W 2002 roku firma MTV Networks Polska (obecnie Paramount Global) postanowił wzmocnić markę MTV na polskim rynku i dwa lata po uruchomieniu lokalnej wersji stacji-matki, zdecydowano się stworzyć kanał MTV Classic. Jego start poprzedził równie pompatyczny koncert, jak w przypadku rozpoczęcia działalności MTV Polska.
Więcej ciekawych tekstów ze świata telewizji znajdziesz na stronie Gazeta.pl >>
29 czerwca 2002 roku w Operze Leśnej w Sopocie odbył się w sobotę koncert, który zainaugurował działalność kanału MTV Classic. Poprowadził go Kuba Wojewódzki, a wystąpili na nim tacy wykonawcy, jak: T.Love, Lady Pank. Budka Suflera i Bajm oraz Zbigniew Hołdys. Na koncercie obecnych było około ponad 3 tys. widzów.
Dzień później stacja ruszyła i abonenci platformy satelitarnej CYFRA+ i różnych sieci kablowych mogli się cieszyć nowym kanałem, który wprowadził wówczas sporo innowacji w świecie telewizji. Stworzenie stacji było dużym wyróżnieniem dla naszego rynku, ponieważ był to całkowicie autorski projekt. MTV w innych krajach poza Wielką Brytanią nie posiadało lokalnych stacji, które skupiałaby się na starszych teledyskach. Wszędzie dystrybuowano paneuropejski kanał VH1 Europe, który nadawano z Londynu. Właśnie w miejscu tej stacji w Polsce pojawiło się wtedy MTV Classic, które finalnie skończyło jako polska odmiana VH1. Ale trzymajmy się chronologii.
MTV Classic reklamowano jako "starsze MTV" skierowane do wszystkich miłośników muzyki z lat 60., 70., 80. i 90., zarówno tej zagranicznej, jak i polskiej. Bo właśnie obecność polskich teledysków z ubiegłych dekad czyniła z MTV Classic wyjątkową stację. Polski rynek telewizji komercyjnej zaczął się kształtować dopiero w latach dziewięćdziesiątych po przemianach ustrojowych i nie było przed MTV Classic żadnej stacji, która była skoncentrowana na prezentowaniu muzyki z dawnych lat, a zwłaszcza tej rodzimej.
W ramówce było i miejsce dla nowej muzyki, ale na samym starcie było jej bardzo niewiele. Według archiwalnych ramówek, które można znaleźć na stronie staratelewizja.fandom.com, w początkowym okresie MTV Classic nowe propozycje pokazywano tylko w magazynie "Nowości MTV Classic". Pozostały czas antenowy wypełniały różnorodne pasma muzyczne poświęcone różnym dekadom lub gatunkom muzycznym, takie jak: "Classic '60/'70", "Classic '80", "3 z 1", "Classic Rock", "Classic Ballads", "Classic Dance", czy "Classic New Romantic". Były też weekendy tematyczne i koncerty, ale sztandarowymi programami stacji były te, do których zaangażowano uznanych dziennikarzy muzycznych.
Jesienią 2002 roku z MTV Classic zaczęli współpracować Zbigniew Hołdys i Marek Niedźwiecki. Oboje zaczęli prowadzić tam autorskie programy. Pierwszy z nich według własnego scenariusza stworzył "Hołdys Guru Limited" zaś Niedźwiecki był gospodarzem "Listy Przebojów Wszech czasów". Ten pierwszy był emitowany od poniedziałku do piątku o 11:00 i 19:00 oraz w niedzielę o 15:00, a Zbigniew Hołdys miał w nim pełną autonomię. To on decydował, kogo zaprosi do studia i jakie teledyski będzie prezentować. Co ważne, nie ograniczał się tylko do starszych utworów. Natomiast ten drugi był pokazywany raz w tygodniu i był dwugodzinnym notowaniem przygotowywanym na podstawie głosów widzów stacji. W programie prezentowano 20 największych przebojów sprzed lat.
Znane nazwiska miały przynieść większą rozpoznawalność stacji i wprowadzić nową jakość. I z pewnością to drugie się udało. Program Zbigniewa Hołdysa z wielu powodów był przełomowy i innowacyjny. Prowadzący zaprezentował się jako wybitny rozmówca, a jego eklektyzm muzyczny spotkał się z uznaniem wielu widzów. Dał się także poznać jako osoba, która nie boi się prezentować na antenie czegoś, co na pierwszy rzut oka mogło się wydawać jako nietrafione. Jego widzowie mieli okazję zapoznać się lepiej z hip-hopem, który wówczas budził mieszane uczucia. A prezentował także dużo innych eksperymentalnych wykonawców. W programie przeprowadził również mnóstwo wywiadów z polskimi i zagranicznymi artystami, które nieraz okazywały się przełomowymi. Przykładowo, to u Hołdysa doszło do ujawnienia przez Marka Radulego rozłamu w Budce Suflera.
Jednak, jak pisała dwadzieścia lat temu Interia, gospodarz programu był świadomy tego, co udało mu się dokonać. Jednym z najciekawszych odcinków programu był ten, do którego zaproszono gości z kompletnie innych muzycznych światów. "Za największy sukces programu Hołdys uważał spektakularne przyjęcie wigilijne, które odbyło się w grudniu 2002 roku. Przy jednym stole zasiedli wówczas artyści różnych orientacji - legendarny Czesław Niemen, Glaca ze Sweet Noise, jazzująca Ewa Bem, countrowy Lonstar, mistrz hip hopu O.S.T.R. i sam Hołdys" - możemy przeczytać w artykule. To zaowocowało otwarciem nowych dróg dla młodych wykonawców, którzy zostali dostrzeżeni nie tylko przez widzów, ale i przez dyrektorów stacji muzycznych.
Jednakże wszystko co dobre, szybko się kończy. 16 czerwca 2003 roku wyemitowano ostatni odcinek programu "Hołdys Guru Limited". Włodarze stacji nie byli zadowoleni z oglądalności, a kanał nie przyciągał także zbyt wielu reklamodawców. Postanowiono odmłodzić jej grupę docelową i zmienić nieco prezentowaną muzykę. Dlatego Zbigniew Hołdys postanowił zrezygnować. Powiedziano mu, że z jego programu muszą zniknąć niektóre gatunki muzyczne, w tym hip-hop i "wszelkie odmiany ostrej muzyki". Prowadzący stwierdził, że to nie będzie już jego autorska audycja i pożegnał się z MTV Classic. Po wakacjach dostał swój program "Hołdys Guru" w TVP2, który był niejako kontynuacją poprzednika. Ale nowa odsłona była emitowana tylko raz w tygodniu i trwała 25 minut.
Wraz z tymi wydarzeniami zaczęła się też kończyć dobra passa dla MTV Classic. Stacja się przeprofilowała i próbowała wzbudzić zainteresowanie wśród młodszych widzów. Ówczesny dyrektor programowy MTV Polska i MTV Classic Jacek Burdek w rozmowie z portalem Wirtualne Media powiedział, że widownia obu stacji duplikuje się na poziomie 40%. Dlatego zrezygnowano z muzyki z lat 60. i 70. i postawiono na lata 90., a z czasem zaczęło się pojawiać coraz więcej muzyki współczesnej. Nazwa "classic" miała się nie kojarzyć jako stacja z klasycznymi klipami, ale jako "telewizja muzyczna z klasą".
Hołdysa zastąpiły o wiele młodsze twarze. Z "dużego" MTV do "Classica" przeszli Beata Sadowska, a później i Marcin Prokop. Oboje prezentowali programy rozrywkowe i poświęcone popkulturze. W jednym z archiwalnych nagrań udostępnionych na YouTubie można znaleźć fragment zapowiedzi programu "Weekend: Muzyka i politycy". Widzimy na nim Sadowską chodzącą z mikrofonem po sejmie i wypytujących napotkanych posłów o znajomość ówczesnych trendów muzycznych. Wśród nich jest m.in. Zbigniew Ziobro, czy Józef Oleksy. Natomiast Marcin Prokop prowadził program "Pełna kultura", który emitowany był codziennie i przygotowywany był w kooperacji z salonami Empik. Prowadził w nim krótkie wywiady i prezentował nowości filmowe, muzyczne i książkowe.
W ramówce stacji zaczęły się też pojawiać starsze produkcje MTV, takie jak: "Beavis & Butthead", "Daria" oraz "The Real World", czy "Rodzina Osbourne'ów". A w 2004 roku zaczęto też pokazywać programy rozrywkowe z USA poświęcone życiom celebrytów, takie jak "Alfabet gwiazd", w którym prezentowano wywiady i biografie. Sam właśnie najlepiej pamiętam okres istnienia tej stacji, gdy roiło się w niej od "wywiadów z gwiazdami". Wkrótce później pomimo tego, że stacja zaczęła notować lepsze wyniki, to z anteny zniknęli wszyscy prezenterzy, a prezentowana muzyka składała się głównie z aktualnych przebojów wyselekcjonowanych pod dojrzalszego słuchacza. MTV Classic przeszło w stan wegetacji.
Teledysk na antenie MTV Classic w czerwcu 2005 roku. źródło: https://www.itizaps.net/zapper/mtv-classic.html
Władze stacji dostrzegły problem i w maju 2005 roku dyrektorka generalna MTV Networks Polska Izabella Miejłuk w rozmowie z Wirtualnymi Mediami ogłosiła, że stacja najprawdopodobniej przejdzie rebranding, czyli zostanie zmieniona w inną stację. Tak też się stało. MTV Classic dogorywało do grudnia 2005 roku i zmieniło się w VH1 Polska. Tak więc historia zatoczyła koło i w polskich domu znowu pojawiła się ta stacja, ale w lokalnej wersji. Program nie różnił się zbytnio nie różnił się od tego, co prezentowało MTV Classic przed okresem stagnacji. W VH1 po starcie można było zobaczyć magazyny kulturalne, programy o życiu gwiazd i koncerty, a sama stacja była kreowana jako "kobieca". Jeśli chodzi o muzykę to prezentowano klipy od lat osiemdziesiątych do najnowszych, które dominowały. Te starsze można było głównie zobaczyć w specjalnych pasmach. VH1 Polska ma równie zawiłą historię, co MTV Classic, ale o wiele mniej spektakularną. Kanał nigdy nie dorastał do pięt oryginałowi, czyli VH1 Europe, w którym pomimo tego, że nie pokazywano polskich klipów, to emitowano więcej różnorodnej muzyki i mniej powtórek z "dużego" MTV.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.