F. Murray Abraham najbardziej jest znany z roli w filmie "Amadeusz" Miloša Formana. Zagrał tam Antonia Salieriego, czyli głównego rywala Mozarta. Za ten występ otrzymał Oscara w kategorii najlepszy aktor pierwszoplanowy oraz Złotego Globa dla najlepszego aktora w filmie dramatycznym. Aktor wziął udział także w głośnej ekranizacji powieści Umberto Eco "Imię róży", którą zrealizował Jean-Jacques Annaud.
Więcej ciekawych informacji ze świata filmów i seriali znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>
W poprzednim roku wcielił się w postać Amerykanina o włoskim pochodzeniu imieniem Bert Di Grasso. Nestor rodu przyjechał na Sycylię razem ze swoim synem i wnukiem, żeby odnaleźć przodków z tego regionu. Jego bohater dał się poznać jako sympatyczny staruszek, który jest strasznym kobieciarzem i nie umiał się pogodzić z tym, że współczesny świat nie respektuje wartości, które obowiązywały w czasach jego młodości.
Aktor ostatnio pojawił się na gali wręczenia Złotych Globów. Serial, w którym zagrał wygrał statuetkę w kategorii najlepsza telewizyjna antologia lub film telewizyjny. Natomiast Jennifer Coolidge, która grała jedną z głównych bohaterek "Białego lotosu" zdobyła nagrodę w kategorii najlepsza aktorka drugoplanowa w serii limitowanej, antologii lub filmie telewizyjnym.
Jednak po gali wręczenia nagród uznanie zdobył też F. Murray Abraham. W sieci furorę robi nagranie, na którym widzimy reakcję aktora po tym, jak zobaczył bijących mu brawo fanów. Widzimy, jak początkowo aktor nie zdaje sobie kompletnie z tego sprawy. Jednak szybko dostrzega wiwatujący mu tłum, a on sam zaczyna się uśmiechać. Nagranie jest cudowne i może sprawić, że każdemu na twarzy pojawi się uśmiech.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.