"Przed seansem naładowałem do pełna wszystkie kryjące się we mnie pokłady sceptycyzmu. W końcu to nie mogło się udać. A jednak się udało. 'The Last of Us' to nie tylko znakomity serial HBO, lecz także najlepsza adaptacja gry wideo w historii" - pisze dla Gazeta.pl Daniel Maikowski, rozbudzając nasze nadzieje. Nie on jeden jest pod wrażeniem produkcji - w tej chwili 99 proc. recenzji dziennikarzy zebranych w serwisie Rotten Tomatoes jest pozytywna.
Dobre opinie zbierają odtwórcy głównych ról: przemytnika Joela (w tej roli Pedro Pascal), który otrzymuje zadanie przetransportowania 14-letniej Ellie (Bella Ramsey) ze strefy kwarantanny do walczącej z wojskowym reżimem grupy "Świetlików" w świecie, w którym szaleje straszliwa epidemia wywołana przez tajemniczy grzyb. Maikowski pisze:
Pedro Pascal w roli Joela kupił mnie w zasadzie od pierwszej sceny. Chilijski aktor doskonale wszedł w postać okrutnie doświadczonego przez los i szukającego jakiegokolwiek celu w życiu mężczyzny, który stara się po prostu przeżyć kolejny dzień. Nieco większy problem miałem z Bellą Ramsey, która zachwyciła mnie swoją kreacją w 'Grze o tron', ale jej delikatna fizis początkowo nie pasowała mi do buntowniczej Ellie. Z każdym odcinkiem Ramsey udowadnia jednak, że nie tylko staje się aktorką przez duże 'A', lecz także wie, jak wyciągnąć na wierzch wszystko to, za co jako gracze pokochaliśmy Ellie.
Pedro Pascal i Bella Ramsey na premierze 'The Last of Us' Fot. Chris Pizzello / AP Photo
Chilijczyk zagrał niedawno główną rolę w bardzo dobrze przyjętym serialu "Mandalorianin" z uniwersum "Gwiezdnych wojen" (wcześniej m.in. w "Narcos"), można go było także oglądać w gorzej przyjętym filmie "Wonder Woman 1984". Na pewno przełomem w jego karierze był występ w czwartym sezonie "Gry o tron". W wywiadzie udzielonym kilka lat temu "Variety" showrunner tamtej produkcji HBO David Benioff wspominał:
To była trudna rola do obsadzenia. Oberyn wszedł do tej historii w połowie, ale z dumą charakteryzującą postać, która od lat walczyła z innymi bohaterami poza ekranem. Szukaliśmy aktora, który miałby charyzmę, energię seksualną, odpowiednio groźny wygląd fizyczny i głębię. Musiał być uwodzicielski - zarówno dla mężczyzn, jak i dla kobiet. Musiał być wiarygodny jako zabójca. Istotą w przypadku Oberyna jest rozpalona do czerwoności wściekłość, która go motywuje i szukaliśmy kogoś, kto mógłby przekazać ten gniew, ale także być zabawny i wrażliwy, kiedy trzeba.
Opowiadał też, że Pedro Pascal namówił swoją przyjaciółkę - aktorkę Sarah Paulson - żeby wysłała jego nagrane telefonem przesłuchanie Amandzie Peet - aktorce, a prywatnie żonie Benioffa. Podobno jakość techniczna była fatalna, za to gra aktorska Pascala rewelacyjna. Później aktor potwierdził to już na planie filmowym. Scena pojedynku z Górą, podczas której Oberyn Martell chciał się zemścić na Lannisterach z krzywdy swojej rodziny, była jedną z najczęściej komentowanych w historii serialu.
Gra o tron HBO
Twórcy adaptacji gry "The Last of Us", za którą odpowiadają i twórca oryginału, i nagradzanego miniserialu "Czarnobyl", byli pod presją. "The Last of Us" w 2013 roku była najszybciej sprzedającą się grą roku i stała się fenomenem. Nie jest tajemnicą, że do tej pory ekranizacje gier (np. "Assassin’s Creed", "Doom" czy "Halo") były - łagodnie określając - mało udane. Druga rzecz: epidemia grzyba, z którą mierzą się bohaterowie w "The Last of Us", zamienia ludzi w zombie. A żywe trupy z jednej strony miały już swoje 10 minut (światowy sukces serialu "The Walking Dead", emitowanego w latach 2010-2022), z drugiej, nie jest to typowo mainstreamowy temat. Ale skoro HBO udało się milionom ludzi sprzedać fantasy ze smokami jako polityczny, wciągający serial o zdradzie i namiętnościach, czemu nie spróbować z zombie? Tym bardziej, jeśli na pokładzie są nie jedna, a dwie gwiazdy "Gry o tron".
Bella Ramsey pozostawiała wielu widzów "Gry o tron" ze szczękami na podłodze za każdym razem, gdy pojawiała się na ekranie. Jako szlachcianka Lyanna Mormont po raz pierwszy zagrał w produkcji HBO w wieku 11 lat - i miała to być w założeniu jedna scena. Przyjmując rolę w tym serialu nie do końca wiedziała, na co się pisze - ze względu na brutalne i odważne sceny, producenci i rodzice zdecydowali, że pokażą mu tylko kilka wybranych scen, zanim pojawi się na planie.
Lyanna musiała stanąć na czele Niedźwiedziej Wyspy po śmierci jej matki. Jej sroga, dumna i odważna postać, która zawstydziła wielu dorosłych rycerzy Siedmiu Królestw w trakcie przygotowań do walki z Innymi, z miejsca podbiła sera widzów szóstego sezonu. W sumie Ramsey można było zobaczyć w dziewięciu odcinkach (wróciła w siódmej i ósmej serii). Aż trudno uwierzyć, że to był jej ekranowy debiut.
Gra o tron - Bella Ramsey HBO
Dzisiaj ma 19 lat i role m.in. główną rolę w serialu "The Worst Witch" i drugoplanową w innej produkcji HBO - "Mroczne materie". Jeśli chodzi o występ w "The Last of Us", długo się wahała:
Poważnie zastanawiałam się, że może nie chcę być sławna, a ten serial sprawi, że znajdę się w miejscu, w którym niekoniecznie chcę być. Lubię być schowana, wtopić się w tłum.
To nie jest łatwa rola - trzeba być dojrzałą nas swój wiek, bezbronną, a jednocześnie w razie czego zdolną do użycia przemocy. Biorąc pod uwagę doświadczenie wyniesione z "Gry o tron", Ramsey ma talent, by podołać takiemu zadaniu. W rozmowie z "Hollywood Reporter" Ramsey mówił:
Od początku czułam, jakby postać Ellie już była częśćią mnie. Kojarzysz skiny, które występują w grach wideo? Ona już była dla mnie czymś takim.
Trwający 80 minut pierwszy odcinek "The Last of Us", zatytułowany "Gdy zgubisz się w ciemności", już pojawił się w HBO Max. W HBO premierę będzie miał o 20:10. Kolejne osiem (w sumie jest dziewięć) będą dostępne co tydzień.
Bella Ramsey jest osobą niebinarną, używa wszystkich zaimków, dlatego takie zaimki i formy czasowników stosujemy w tekście naprzemiennie. Za stowarzyszeniem Miłość Nie Wyklucza polecamy przejrzenie strony zaimki.pl i jej propozycje tłumaczeń m.in. zaimków i rzeczowników nacechowanych płciowo.