Mikołaj Roznerski i Adriana Kalska potwierdzili swoje rozstanie w zeszłym roku. Jednak wśród fanów aktorów są tacy, którzy ciągle mają nadzieje na to, że ta dwójka wróci do siebie i nadal będzie tworzyć szczęśliwy związek, jak ten w fabule serialu "M jak miłość".
Więcej informacji ze świata filmów i seriali znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>
Przez różne doniesienia medialne fanom serialu miesza się już prawda z rzeczywistością. Ostatnio pojawiły się informacje jakoby aktorzy mieli razem spędzić wakacje na Dominikanie. To okazało się nieprawdą, a plotki zdementowała sama Adriana Kalska. "Wielkie brawa. Okazało się, że w Polsce mamy więcej detektywów niż grzybów po deszczu" – komentowała wówczas na Instagramie.
Chociaż oboje mówią, że podchodzą do swojej pracy profesjonalnie i chcą, żeby ich prywatne życie nie wpłynęło na odbiór ich postaci w serialu TVP2, to widzowie serialu przez ciągłe pogłoski na temat ich rzekomego powrotu do siebie mają już dość. Woleliby, aby ich związek również zakończył się w fabule "M jak miłość".
Jak podaje "Super Express" obecna sytuacja nie podoba się także twórcom telenoweli. Widzą, że fani serialu nie chcą oglądać udawanej miłości w serialu. Scenarzyści myślą o tym, w jaki sposób zmienić scenariusz i rozdzielić bohaterów, w których wcielają się Roznerski i Kalska.
Do obsady telenoweli dołączył już nowy aktor Philippe Tłokiński, którego bohater podrywa Izabelę Chodakowską, w którą wciela się Adriana Kalska. Natomiast Mikołaj Roznerski powrócił do obsady "Na dobre i na złe", co stwarza kolejne teorie na temat tego, czy utrzyma się dalej w obsadzie "M jak miłość". Pod postami w mediach społecznościowych telenoweli można przeczytać mnóstwo komentarzów widzów, którzy bardzo liczą na szybką zmianę w historii małżeństwa Chodakowskich.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.