"Magia nagości". Uczestnik programu zdradził kulisy kontrowersyjnej produkcji. "To były ciężkie dni"

Uczestnik kontrowersyjnego programu randkowego "Magia nagości", Krzysztof Rydzelewski, udzielił wywiadu Plejadzie. W rozmowie opowiedział o swoich wrażeniach z planu produkcji oraz ujawnił, dlaczego w show przedstawił się innym imieniem.

"Magia nagości" to kontrowersyjny program randkowy oparty na międzynarodowym formacie "Naked Attraction". Show zadebiutowało na antenie Zoom TV we wrześniu 2021 roku i od tego czasu cieszy się niesłabnącą popularnością wśród widzów. Uczestnicy biorący udział w programie typują potencjalnych kandydatów na partnerów na podstawie wyglądu ich nagich ciał. Bohater jednego z odcinków, Krzysztof Rydzelewski, w rozmowie z Plejadą ujawnił kulisy powstawania szokującej produkcji.

Uczestnik zmienił imię na potrzeby programu. W wywiadzie ujawnił powód

Telewizyjni widzowie z pewnością kojarzą Krzysztofa Rydzelewskiego, gdyż wielokrotnie był uczestnikiem różnych popularnych programów typu talent-show. 34-latek brał udział m.in. w "X-Factorze", "Szansie na sukces" czy "Mam talent". Ostatnio mężczyzna wystąpił w kontrowersyjnej "Magii nagości", w której szukał potencjalnego partnera lub partnerki. Jakie było zdziwienie widzów, gdy mężczyzna przedstawił się imieniem Ksawery.

W rozmowie z Plejadą wyznał, co skłoniło go do zmiany personaliów na potrzeby produkcji. — Mam trzy imiona, Krzysztof Wiktor Xavier, więc sobie pomyślałem, że Xavier jest dość niecodzienne, dlatego postanowiłem, że pod takim wystąpię w programie. Nie ma tu żadnej manipulacji. To ja zaproponowałem to osobom z produkcji, a oni na to przystali — wyjaśnił Rydzelewski.

 
Zobacz wideo Marcin Patrzałek wygrał włoski talent show. Jurorzy i widzowie byli nim zachwyceni

Kulisy "Magii nagości". Na planie produkcji pracują psychologowie

Krzysztof Rydzelewski opowiedział również o kulisach powstawania kontrowersyjnego show. Wyznał, że już na etapie castingów, obowiązkowe jest zaprezentowanie się nago przed członkami komisji. — Oczywiście musiałem pokazać się bez ubrania, następnie pokazano mi zdjęcia osób, ale nie tych, które spotkałem w studiu. Producenci chcieli po prostu zobaczyć moje reakcje na poszczególne zdjęcia, a także usłyszeć, jak się wypowiadam. Gdy dostałem się dalej, przeszliśmy do nagrań — ujawnił mężczyzna, dodając, że pracę na planie show wspomina bardzo dobrze.

 

Rydzelewski przyznał, że produkcja zadbała o komfort uczestników, a także o wsparcie psychologiczne na każdym etapie powstawania programu. Choć wielogodzinne zdjęcia były męczące, to atmosfera wynagradzała wszystkie trudy. — Nagrania trwały od rana do późnej nocy. Wszystko przebiegło bardzo sympatycznie, choć to były ciężkie dni — stwierdził w rozmowie.

 

Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Więcej o: