Po 13 latach Doda wraca do popularnego programu TVP, w którym wcześniej gościła już dwukrotnie. Jej relacja ze stacją jest jednak skomplikowana.
Niektóre źródła sugerują, że Dorota Rabczewska nie była zapraszana do programów Telewizji Polskiej po tym, jak w 2014 roku wdała się w słowny i fizyczny konflikt z Agnieszką Woźniak-Starak (wówczas Szulim). Została jednak uniewinniona i jak przyznała w rozmowie z Szymonem Majewskim nie żałuje podjętych kroków. Stanęła w obronie swojej rodziny.
W ogóle tego nie żałuję. Bardzo kocham swoich rodziców i rodzina jest dla mnie bardzo ważna. Żadna kariera, żadna telewizja nigdy nie będzie stała ponadto. Agnieszka obrażała moich rodziców na antenie. Rozliczyłyśmy się w osobliwy sposób.
- powiedziała w wywiadzie. Doda zdementowała jednak plotki, że spór miałby być przyczyną bana.
Nie wierzę, żeby jakakolwiek osoba, która ma chęć trzymania się faktów, wymieniłaby incydenty, po których występowałam w telewizji publicznej wielokrotnie. Wystarczy tylko zajrzeć do internetu - Jaka to melodia, Sylwester z TVP, Opole...
- napisała w oświadczeniu. Wokalistka nie cieszyła się również sympatią Joanny Kurskiej. Według innych informatorów to właśnie żona byłego szefa TVP, Jacka Kurskiego, miała blokować występy Dody w telewizji publicznej.
Widziałam się z jego [Kurskiego - przyp. red.] żoną na premierze filmu 'Wyklęty', mieliśmy fajną rozmowę. Był pomysł zrobienia koncertu. Nagle im coś totalnie odwaliło. Jakaś paranoja, ban, zakaz, wyrzucanie mnie z TVP. Producenci mnie zapraszają na różne programy, a w ostatniej chwili dostają telefon z góry, że absolutnie nie. Jakim prawem? Płacę podatki na tę stację. Chcę fajnie występować, a ktoś psuje to przez swoje animozje urojone.
- podsumowała konflikt Doda w rozmowie z "Plotkiem". Przyznała też, że próbowała telefonicznie wyjaśnić sytuację, jednak żona byłego prezesa rzuciła słuchawką. Po zwolnieniu Kurskiej z "Pytania na Śniadanie" kontrowersyjną artystkę znów zaczęto brać pod uwagę. Wystąpi w charakterze gościa w jednym z popularnych talent show.
Doda pojawi się w jednym z odcinków "Szansy na Sukces". Do kultowego dziś programu, który otworzył drzwi do kariery m.in. Justynie Steczkowskiej czy Kasi Cerekwickiej wróci po 13 latach. Utwory z repertuaru wokalistki w wykonaniu uczestników show można było do tej pory usłyszeć dwukrotnie.
Pozdrawiam ze studia „Szansy na sukces". Pierwszy raz gościem byłam w 2005, potem w 2010 i po 13 latach znowu mam ten zaszczyt.
- napisała zadowolona z otrzymanej propozycji Doda w opisie posta na Instagramie. W ramach promocji odcinka ze swoim udziałem pozowała u boku prowadzącego, Marka Sierockiego. Internauci zwrócili też uwagę na specyficzną pozę, w jakiej usiadła na kanapie, która wydaje się być nieprzypadkowa. Ich zdaniem to nawiązanie do Elżbiety Jaworowicz, prowadzącej "Sprawę dla reportera", programu również emitowanego przez TVP.
Chyba łapię zamysł - będąc w TVP, trzeba czuć się zobowiązanym siedzieć jak Elżbieta Jaworowicz.
- skomentował wpis jeden z obserwujących, a Doda w odpowiedzi przyznała mu rację.
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>
Wokalistka przyznaje też, że byłaby zadowolona z angażu w roli jurora w "The Voice of Poland", co popierają również fani. Być może udział Dody w "Szansie na Sukces" będzie początkiem częstszej współpracy z odpowiedzialnym za wspomniane talent show TVP.