Prowadzący "Pytanie na śniadanie" wdał się w sprzeczkę z gośćmi. Powód? Alkohol na studniówce

Łukasz Nowicki wdał się w burzliwą dyskusję z gośćmi poniedziałkowego wydania programu "Pytanie na śniadanie". Awantura dotyczyła obecność alkoholu podczas studniówki.

W poniedziałkowym wydaniu "Pytania na śniadanie", tj. 23 stycznia 2023 roku, doszło do burzliwej wymiany zdań pomiędzy prowadzącym, Łukaszem Nowickim, a gośćmi programu. Przedmiotem dyskusji była obecność alkoholu podczas studniówki.

Nerwowa atmosfera w programie "Pytanie na śniadanie". Awantura na antenie

Łukasz Nowicki i Małgorzata Opczowska przeprowadzili z gośćmi programu dyskusję na temat obecności alkoholu podczas studniówki. Na kanapie śniadaniówki zasiadła m.in. influencerka, Aria Martelle, która kilkukrotnie była uczestniczką tego typu imprez. W rozmowie z prowadzącymi przyznała, że z jej doświadczenia wynika, że alkohol jest obecny podczas studniówki. — Wszyscy praktycznie są pełnoletni, więc uważam, że nie ma w tym nic złego, żeby pili alkohol. Nauczyciele przymykali na to oko, a część imprezowała razem z nami. Wydaje mi się, że to ta jedna noc, kiedy nauczyciele luzują — stwierdziła dziewczyna.

Jej słowa nieco oburzyły dziennikarkę, Katarzynę Jaworską, która również była gościem programu. Jako matka piątki dzieci zauważyła, że obecnie młodzież coraz częściej boryka się z uzależnieniami, a takie podejście tylko pogłębia problem. — Wśród młodzieży wcale nie jest rzadkością problem uzależnienia od alkoholu i w ogóle używek. Nie można ich narażać tylko dlatego, że ktoś chce się napić na studniówce — powiedziała Jaworska. Influencerka nie dała się jednak przekonać, twierdząc, że uczniowie i tak nie przestrzegają zakazów.

Zobacz wideo Marcelina Zawadzka gorzko o "Pytaniu na śniadanie". "Te pięć lat było naprawdę trudne". Furtka ponoć otwarta

Burzliwa dyskusja w programie "Pytanie na śniadanie". Na żywo prowadzący wyraził swoje zdanie

Łukasz Nowicki postanowił poprzeć stanowisko Martelle. Prezenter zauważył, że powszechnym trendem jest, by studniówki odbywały się w hotelach, a nie szkołach, a zatem zakaz picia alkoholu nie jest możliwy. — Specjalnie jestem adwokatem diabła. Mam 18 lat, mam dowód osobisty, idę do hotelu, mam ochotę na lampkę wina, dlaczego nie? — zapytał gości. Przysłuchujący się rozmowie Krzysztof Maksymow, dyrektor V LO w Warszawie, postanowił włączyć się w dyskusję, dodając, że w takiej sytuacji istotne jest zaufanie pomiędzy uczniami i nauczycielami.

Oczywiście prowadzący postanowił sprostować swoje wcześniejsze wypowiedzi, mówiąc, że nie ma na celu promować alkoholu, jednak w jego mniemaniu zakazy mogą mieć odwrotny skutek. — Ja wojuję z zakazami, one się nie sprawdzają. W moim życiu było tak, że, jak coś było zakazane, to ja bardzo lubiłem łamać te zakazy — powiedział, na co Jaworska odparła, że "ważne jest wyznaczanie młodym ludziom granic". Te słowa wywołały oburzenie Nowickiego. — To są pełnoletni ludzie, jaka granica? Nie jesteśmy od wyznaczania 18-latkom granic — powiedział wyraźnie zirytowany. — Jest pełnoletni nominalnie, ale de facto nie jest samodzielny — skwitowała dyplomatycznie dziennikarka.

Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Więcej o: