Nie będzie łatwo dorównać niezapomnianej kreacji Jerzego Bińczyckiego, który w filmie Jerzego Hoffmana w sposób niezrównany wcielił się w profesora Rafała Wilczura. Kto, jak nie właśnie Leszek Lichota powinien sprostać temu wyzwaniu? To właśnie aktor znany choćby z głównej roli w głośnym serialu "Wataha" został wybrany, by zagrać tytułową rolę w najnowszej ekranizacji uwielbianego przez Polaków "Znachora".
Chyba nikomu nie trzeba streszczać "Znachora", bo wyreżyserowana przez Jerzego Hoffmana ekranizacja z lat 80. to od lat jedna z najukochańszych produkcji filmowych polskich widzów. Telewizja nieodmiennie emituje powtórki w każde święta, a przed odbiornikami zasiadają wtedy miliony. Dla porządku jednak przytoczmy opis nadchodzącego filmu, który przekazał Netflix: "Szanowany chirurg profesor Rafał Wilczur traci rodzinę i pamięć. Wiele lat później, zapomniany i biedny, spotyka swoją córkę. Na podstawie kultowej powieści "Znachor" Tadeusza Dołęgi-Mostowicza".
Więcej informacji ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Leszek Lichota jako profesor Rafał Wilczur [EMBARGO DO 9.00, 02.02.23] fot. BARTOSZ MROZOWSKI / 'Znachor' / Netflix
Leszek Lichota podkreśla, że jest zachwycony tym, że przyszło mu zostać nową inkarnacją profesora Rafała Wilczura:
Jestem z pokolenia, które wyrosło na historii profesora Wilczura. Bardzo się cieszę, że mogłem wcielić się w tak istotną postać dla polskiej kultury. Filmy kostiumowe są zawsze wyzwaniem, ale myślę, że reżyser i cała ekipa wspaniale odzwierciedlili estetykę lat 20. i 30. ubiegłego wieku. Świata, w którym liczył się honor, etos pracy, empatia i romantyczna miłość.
Leszkowi Lichocie partnerować będzie Maria Kowalska, która wcieli się w jego filmową córkę. Ukochanego Marysi, czyli hrabiego Czyńskiego zagrał Ignacy Liss. Ona na wspólnym zdjęciu przypomina trochę Blake Lively:
Ignacy Liss jako hrabia Czyński, Maria Kowalska jako Marysia fot. Bartosz Mrozowski / Netflix / 'Znachor', reż. M.Gazda
Zośkę zagrała Anna Szymańczyk. Ponadto w filmie wystąpią również m.in. Mirosław Haniszewski, Mikołaj Grabowski, Izabela Kuna, Paweł Tomaszewski, Małgorzata Mikołajczak i Łukasz Szczepanowski.
Leszek Lichota, Mirosław Haniszewski BARTOSZ MROZOWSKI / ZNACHOR / NETFLIX
Netflix powierzył reżyserię nowego "Znachora" debiutującemu w filmie fabularnym Michałowi Gaździe. Filmowiec zaznacza:
Powieść Dołęgi Mostowicza i jej ekranizacja sprzed 40 lat jest – bez żadnej przesady – legendą polskiej pop-kultury. I teraz my – dzięki Netfliksowi – mieliśmy okazję zmierzyć się z tą legendą. Co było niewątpliwie wielkim reżyserskim przywilejem, ale też – nie ukrywajmy – twórczą obawą. Igraliśmy przecież z narodowym wzorcem melodramatu. Dzięki wspaniałej ekipie poczucie odpowiedzialności nie krępowało, a kreacja wszystkich tych namiętności i dramatów przedwojennego świata okazała się prawdziwą artystyczną frajdą.
Ekipa pracowała na podstawie scenariusza pióra Marcina Baczyńskiego i Mariusza Kuczewskiego. Zdjęcia nakręcił Tomasz Augustynek. Producentką filmu jest Magdalena Szwedkowicz. Ta przekazała:
Jestem bardzo wdzięczna, że mogliśmy podjąć się nakręcenia adaptacji powieści "Znachor". To olbrzymia inwestycja i Netflix po raz kolejny pokazał, że promuje polską kulturę, a także wierzy i wspiera rodzimych twórców. Partnerzy po stronie Netfliksa obdarzyli nas ogromnym zaufaniem, wyposażyli w odpowiednie środki oraz stworzyli takie środowisko twórcze, w którym realizacja tego projektu stała się możliwa.
Netflix z dużą chęcią podkreśla, że "wyprodukował już ponad 30 polskich filmów i seriali. Tylko w zeszłym roku serwis przeznaczył 400 milionów zł na lokalne produkcje, a od 2018 r. stworzył dla polskich aktorów, scenarzystów, reżyserów oraz ekip pracujących zarówno na planie, jak i poza nim, ponad 3500 miejsc pracy przy produkcjach własnych".