Hogwarts Legacy to jedna z najbardziej wyczekiwanych gier ostatnich miesięcy, choć wielu graczy obawiało się, czy studio Avalanche Software da radę stworzyć coś, co nie będzie wtórne i nudne. Jak pokazują oceny rezecenzentów - jest dobrze, na nawet lepiej niż tylko dobrze. Już teraz mówi się, że tytuł to prawdziwa gratka dla miłośników świata Harry'ego Pottera i zapewni graczom długie godziny ciekawej rozgrywki.
Gra nie nawiązuje bezpośrednio do fabuły książek o Harrym Potterze. Akcja osadzona została mniej więcej na 100 lat przed wydarzeniami, które pamiętają czytelnicy i widzowie filmów. Całość zaczyna się od tego, że do szkoły trafia wyjątkowy uczeń - jest starszy i zaczyna naukę od piątego roku. Właśnie tą postacią gracze będą mieli okazję poruszać się po Hogwarcie i poznawać jego tajemnice, oraz oczywiście uczestniczyć w pierwszych lekcjach magii. Im dalej w las, tym ciekawiej się robi, bo nasz protagonista odkrywa, że posiada wyjątkową moc, której istnienie jest strzeżoną tajemnicą, a od której oczywiście zależy reszta rozgrywki.
Więcej informacji ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Poza tym, że gracz będzie miał okazję dokładnie spenetrować Hogwart, to może też zwiedzić miasteczko Hogsmede i inne lokalizacje doskonale znane z filmów. Twórcy dużo pochwał zbierają za pieczołowitość, z jaką zbudowali ten duży i otwarty świat, a także za graficzne wymuskanie. Porównanie kadrów z filmu i rozgrywki faktycznie robi wrażenie:
Co jeszcze wiemy o Hogwarts Legacy? Rozgrywka zaplanowana została na 35 godzin, ale dokładne wgryzienie się we wszystkie ukryte smaczki zajmie dwa razy tyle czasu. W trakcie gry będziemy mieli okazję m.in. odwiedzić Pokój Życzeń czy Azkaban. Pojawi się możliwość nauczenia się zaklęcia Avada Kedavra, będzie można latać na miotle i pograć w Quidditcha. Na graczy czeka też blisko 100 zagadek Merlina, które rozwiązać można dzięki wiedzy wyniesionej z lekcji magii. Poza głównym wątkiem przygotowano też sporo misji pobocznych, które warto przejść, żeby zdobyć odpowiednią moc do głównego wątku.
Za co recenzenci chwalą Hogwarts Legacy? "To gra z doskonale zaprojektowanym światem, kapitalną eksploracją, zaskakująco dobrą walką i dużym przywiązaniem do choćby najmniejszych szczegółów" - pisze Rafał Rudnicki z "Komputer Świat". Podkreśla też: "Najmocniejszym punktem produkcji jest projekt świata. Został dopieszczony w najmniejszych szczegółach i stanowi zarazem jeden z najlepszych w grach wideo w dziejach. Gra zachwyca klimatem, eksploracją, dobrze wypada też walka. Jedynym większym mankamentem są dość infantylne dialogi".
"Hogwarts Legacy oferuje znakomitą atmosferę i najwięksi fani uniwersum będą zachwyceni, doświadczając głównego wątku, ucząc się kolejnych zaklęć lub po prostu uczęszczając na następne zajęcia. W grze nie zabrakło kilku ciekawych postaci" - dodaje Wojciech Gruszczyk z ppe.pl i podkreśla, że szczególnie zachwyciła go ścieżka dźwiękowa, która skutecznie zachęciła go do tego, żeby włączyć sobie filmy.
"Hogwarts Legacy to gratka przede wszystkim dla fanów świata Harry’ego Pottera. Jeżeli widzieliście filmy, czytaliście książki i darzycie je dużym sentymentem, Avalanche skradnie wasze serca i zapewni wam dziesiątki godzin dobrej zabawy w świecie, za którym tęskniliście od lat. Twórcy garściami czerpią z materiału źródłowego, konsekwentnie podążają ścieżkami wydeptanymi przez wiele innych gier RPG i tworzą bardzo dobrą, dostarczającą mnóstwo frajdy produkcję dla miłośników twórczości J.K. Rowling" - ocenia Tomasz Alicki z Interia Gry.
Deweloperzy zdecydowali się także umieścić w grze pierwszą transpłciową postać. To Sirona Ryan, do której należy Pub pod Trzema Miotłami. Gracz będzie miał okazję zapytać, skąd zna goblina imieniem Lodgok. Zgodnie z relacją Game Revolution, mówi:
Nie widziałam go od lat, a potem zjawił się kilka miesięcy temu. Ale rozpoznał mnie od razu. To zdecydowanie więcej, niż mogę powiedzieć o moich koelach i koleżankach z klasy - potrzebowali dłuższej chwili, żeby zrozumieć, że tak naprawdę jestem czarodziejką, nie czarodziejem.
Ryan można spotkać za każdym razem, kiedy zachodzi się do Pubu pod Trzema
Miotłami, ma też swój fabularny wątek, a także odkrywa pewną rolę w głównej historii.
Wprowadzenie tej postaci to znaczący gest ze strony studia, które na swojej stronie podkreśla, że J.K. Rowling nie była zaangażowana w tworzenie gry. Wystarczy przypomnieć, że pisarka w ostatnich latach jest krytykowana za publikowanie transfobicznych wypowiedzi. Do tego Rowling twardo odmawia wysłuchania jakichkolwiek argumentów, a od jej poglądów odcięli się m.in. Daniel Radcliffe, Rupert Grint czy Emma Watson. Z powodu transfobii pisarki część graczy nawołuje do bojkotu nowej gry - w ten sposób do Rowling nie miałyby trafić kolejne pieniądze z tantiem.