Jesienią zeszłego roku wyprodukowany przez Polsat program "Doda. 12 kroków do miłości" okazał się dużym sukcesem. Zwłaszcza w internecie, gdzie osiągnął spektakularne wyniki. Dlatego stacja zdecydowała się stworzyć kolejny program z udziałem gwiazdy.
Więcej ciekawych tekstów ze świata telewizji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>
W rozmowie z reporterem Plotka Maciejem Lechocińskim zdradziła, że nad nowym reality show pracuje już sztab kreatywny. Artystka oczekuje, że program ponownie wzbudzi wielkie zainteresowanie w mediach:
Staramy się wymyślić coś, co będzie spektakularne i coś, co przyciągnie przed telewizory nie tylko moich fanów, ale także hejterów, którzy robią największe zasięgi w komentarzach
Doda zapowiada, że program nie będzie "laurką" na temat jej osoby, a podobnie jak w poprzednim programie zostaną w nim pokazane dobre i złe strony jej charakteru. Uważa, że w reality show najważniejsze są prawdziwe emocje i gwarantuje, że tak samo będzie w przypadku nowego programu.
W dalszej części wywiadu reporter zapytał artystkę o jej obecne kontakty z Edwardem Miszczakiem, który niedawno przejął stery w Polsacie. Warto przypomnieć, że gdy pracował w TVN-ie, to artystka od kilku lat nie pokazywała się w programach tej stacji. Artystka na pytanie odpowiedziała krótko:
Nas nic nigdy nie poróżniło
Później dodała, że zawsze mieli ze sobą dobry kontakt, a sytuacja, która wydarzała się podczas "Bestsellerów Empiku 2023" idealnie pokazuje, jak nadal jest traktowana przez stację TVN. Dodała, że Polsat jest miejscem, w którym czuje się "jak w rodzinie" i wspólnie uważają, że najważniejsze jest dobro widzów. Swoją wypowiedź podsumowała stwierdzeniem, że cieszy się, że ona i stacja patrzą we wspólnym kierunku.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.