Adamczyk nie żałuje wyprowadzki do USA. Niewiarygodne, ile zapłacili mu za jedną rolę

W Polsce grał w najpopularniejszych produkcjach, a nie tak dawno poznał się na nim również świat. Wszystko za sprawą serialu osadzonego w uniwersum Marvela, "Hawkeye". Rozpoznawalność to tylko jeden z benefitów - Adamczyk może liczyć również na znacznie lepsze zarobki. Dziś mieszka w Los Angeles i nie żałuje podjętej decyzji.

Od Apolonii Chałupiec po Marcina Dorocińskiego - polscy aktorzy od lat podbijają Stany Zjednoczone. Dziś miarą popularności jest udział nie tylko w produkcjach pokazywanych na wielkim ekranie, ale też przede wszystkim udział w serialach promowanych przez znane platformy streamingowe. Polskie nazwiska można znaleźć w obsadzie "The Crown", "Wikingów: Walhalli" czy "Hawkeye". W tym ostatnim udział wziął Piotr Adamczyk, dla którego rozwój kariery za granicą okazał się jedną z najlepszych decyzji w życiu zawodowym.

OFERTY AVANTI24: Więcej modowych inspiracji znajdziesz na Avanti24.pl.

Grywa nie tylko Polaków

Aktor, który miał okazję zagrać największych Polaków - Jana Pawła II czy Fryderyka Chopina, grając w serialu Disney+ również wcielił się w rolę krajana - jednego z członków Tracksuit Mafii, Tomasa, którego za poczucie humoru i charakterystyczny akcent pokochali zagraniczni widzowie serialu Marvela. Choć była to postać w dużej mierze drugoplanowa, fani poświęcili mu niemniej uwagi, co głównym bohaterom "Hawkeye", a jedna z wypowiadanych przez niego kwestii - "kocham Imagine Dragons" - w krótkim czasie zyskała popularność w mediach społecznościowych. Adamczyk zagrał też osoby innej narodowości, niż własna, wcielając się choćby w rosyjskiego szpiega w serialu "For All Mankind".

Zobacz wideo Piotr Adamczyk, czyli Chopin, papież i Dresowa Mafia. Co dalej? [Popkultura Extra]

Zawrotne sumy i zadowalająca przeprowadzka

Jeden z popularnych tabloidów oszacował zarobki Adamczyka w Stanach Zjednoczonych. Może liczyć nawet na 180 tys. dolarów za jedną rolę, czyli około 800 tys. złotych. Do miliona, zdaniem "SE", może zbliżyć się już w tym roku. Aktorska przyszłość poza granicami kraju wygląda więc obiecująco - między innymi z tego względu Piotr Adamczyk i jego żona, Karolina Szymczak, która również jest aktorką, w 2020 roku przeprowadzili się do Los Angeles

Piotrek jest mega! Uważam go za świetnego aktora, który jest niezwykle sprawny warsztatowo. Życzę mu powodzenia w tej Ameryce.

 – skomentowała Liliana Komorowska, polska aktorka z Kanady, od lat 80. występująca w Stanach, znana m.in. z "Kariery Nikodema Dyzmy" czy niedawnego serialu "Pajęczyna". Para jest zadowolona ze zmiany otoczenia. W wywiadzie z magazynem NOIZZ Szymczak przyznała, że nawet pracując z największymi, jak Olivia Wilde czy Katherine Waterstone, nie czuła się ignorowana ani traktowana z góry, jak zdarzało się to w Polsce. - Traktowały mnie po prostu jak koleżankę z planu, rozmawiałyśmy jak równa z równą - mówiła. Aktorka miała szansę grać też choćby u boku Margot Robbie i Brada Pitta. Adamczyk dostał z kolei angaż w kilkuodcinkowym thrillerze "Night Sky" Amazon Prime, w którego obsadzie znalazł się zdobywca Oscara J.K. Simmons. Jego wątek był jednak związany z innym miejscem akcji.

OFERTY AVANTI24: Te swetry robią furorę na wyprzedaży! Ponadczasowe i piękne, a kosztują mniej niż 50 złotych

 

Adamczyka wciąż można jednak zobaczyć - lub usłyszeć - również w Polsce. W zeszłym roku premierę miała piąta część "Listów do M." z jego udziałem, a 20 stycznia 2023 roku do kin trafiła animacja "Zadziwiający Kot Maurycy", oparta na motywach powieści Terry'ego Pratchetta, w której udzielił głosu głównemu bohaterowi.

Więcej o: