W studio z prowadzącą program "Love Never Lies" spotkało się pięć z sześciu par, ale wszystkie poinformowały, jaki jest ich aktualny status (Ida i Mateusz nagrali specjalną wiadomość).
- Widząc siebie pod wpływem alkoholu, to aż nie wierzyłem, że tak się mogę zachowywać. Zrozumiałem, dlaczego Lilia miała takie wątpliwości a nie inne - powiedział Andrzej, który razem ze swoją partnerką zostali zwycięzcami polskiej wersji programu. Do "Love Never Lies. Polska" przyszli m.in. dlatego, że w ich związku zaczęło dziać się źle. Teraz Andrzej mówi:
Wrócił ogień, żar.
- Potwierdzam - dodaje Lila, a o statusie związku mówi: Tak naprawdę dzięki temu programowi my nadal ze sobą jesteśmy i nadal chcemy być.
Wiele wskazywało na to, że Barnadetta i Dominik zakończą swoją relację w programie, tym bardziej, że po jego mocnym flirtowaniu już w jednym z odcinków ona stwierdziła, że ten związek nie ma przyszłości i zainteresowała się kimś innym. Dlatego, gdy w finale można było odnieść wrażenie, że jednak jest szansa na kontynuację, wielu widzów było zdziwionych. Jak Dominik ocenia swoje zachowanie w reality show Netfliksa? - Jak obejrzałem cały program to czułem do siebie obrzydzenie, naprawdę - komentuje.
Po programie też mieliśmy od razu coś takiego, mieliśmy wrażenie, że chcemy być ze sobą, że chcemy spróbować, ale za dużo zła się wydarzyło w naszym życiu i to było nie do podleczenia
- stwierdziła jednak podczas spotkania z Bohosiewicz w studio Bernadetta. Dominik mówi, że stawia na samorozwój i chce się poświęcić pracy, a ona, że jest gotowa na dojrzały związek.
- Wygrałam siebie i wygrałam też miłość, i w ogóle wszystko wygrałam tam - mówi Kasia, która przez chwilę flirtowała w trakcie programu ze Stefanem. Kornel, jej partner, ocenia, że wyciągnął wnioski z tego, co wydarzyło się na wyjeździe. Na temat scen z innym mężczyzną, mówi:
Nawet przez chwilę się pokłóciliśmy, jak to oglądaliśmy. Stary Kornel by nawet nie poruszył tego, zamknął się w sobie, nie rozmawiał o tym, a ten nowy stwierdził, że mówi, jej jak się czuje.
Para twierdzi, że między nimi wszystko układa się świetnie.
Ona rozkleiła się już, oglądając materiały z programu. Na ich relację, o której mówili, że jest bardzo silna, w programie nałożyły się m.in. jego skupienie na kwestiach finansowych, ale wyszły też inne problemy związku. - Możliwość zobaczenia wszystkiego z boku bardzo wiele mi dała - mówi Viki. - Ciężkie zderzenie - komentuje to, co zobaczył w programie, gdy oglądał swoje sceny, Jasiek. Mężczyzna przekonywał, że po programie przepracują wszystko na wspólnej terapii. Okazało się jednak, że tylko Viki skorzystała z pomocy specjalisty.
Zapytani o związek, kluczyli. - Nawet nie wiem, co mam powiedzieć - przyznała Viki. Jasiek dodał:
Nie możemy tu powiedzieć, że jesteśmy na jakiejś dobrej drodze związkowej, raczej, się rozpadamy. Ale nie chcę powiedzieć, że to jest skończone, liczę na swoją nadzieję jakąś, że...
- Nadzieja nic nie zrobi, tylko trzeba działać - dopowiedziała Viki. Później powiedziała, że dadzą sobie jeszcze chwilę, bo:
Łatwiej odejść i zakończyć wszystko, kiedy się mało czuje, a gdy się czuje dużo, jest ciężej.
'Love Never Lies' fot. Piotr Matey/materiały prasowe
Ta para musiała zmierzyć się ze zdradą, o której jeden z nich dowiedział się przed kamerami. Mimo wszystko twierdzi, że to, co się stało, i to co tam wyszło, to była najlepsza rzecz, jaka mogła spotkać ich związek. Mówi, że wybaczył, a aktualny status ich związku określił jednym słowem: Zajebisty.
Ida i Mateusz natomiast twierdzą, że po programie dużo rozmawiali i zamieszkali razem.