Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
W rozmowie z serwisem plejada.pl Wojciech Adamczyk zdradził kulisy produkcji "Rancza". Reżyser mówił o pracy z aktorami, a także o artystach, którzy wcale nie chcieli pojawić się w serialu.
Jak się okazuje, Artur Barciś początkowo odrzucił rolę Czerepacha. Aktor nie chciał ponownie tworzyć duetu z Cezarym Żakiem. Reżyser wiedział jednak, że aktor pasuje jak ulał do postaci "inteligentnego łobuza". - Nie wyobrażaliśmy sobie nikogo innego w tej roli - przyznał Adamczyk.
Barciś wniósł wiele własnych pomysłów w kreacje. Jego inicjatywa sprawiła, że bohater nosił tupecik oraz lekko seplenił. Reżyser przyznał, że nie pamięta, w jaki sposób przekonał Barcisia do przyjęcia angażu, jednak na szczęście udało mu się zmienić jego podejście.
Przed castingami Wojciech Adamczyk miał w planach dać rolę Lucy innej aktorce niż Ilona Ostrowska. Mężczyzna nie chciał jednak zdradzić, kogo miał na myśli. Reżyser zmienił zdanie już po pierwszym przesłuchaniu aktorki. - Natychmiast artystycznie się w niej zakochałem. Wiedziałem, że to ona musi zagrać Lucy (...) Swoją drogą, śp. Paweł Królikowski też nie był naszym pierwszym wyborem - przyznał Adamczyk.
Zanim rola kusego trafiła do Pawła Królikowskiego, została zaproponowana trzem innym aktorom. Mimo że artysta nie pasował do pierwotnego opisu postaci, reżyser zdecydował się zaangażować właśnie jego. Adamczyk przyznał, że wewnętrzne ciepło Królikowskiego biło z ekranów telewizorów. Według reżysera kobiety szalały za serialowym Kusym, nie dlatego, że był piękny, ale przez to, że był "prawdziwym facetem".