Choć program "Magia nagości" wywołuje wiele kontrowersji, to cieszy się ogromną popularnością wśród widzów. Uczestniczką jednego z odcinków była Tracy, która zgłosiła się do udziału w programie, by znaleźć konkretnego partnera. Miała jednak konkretne oczekiwania co do wyglądu jego narządów intymnych. Gdy w końcu trafiła na odpowiedniego kandydata, ich pierwsza randka skończyła się wizytą w szpitalu.
Tracy była uczestniczką brytyjskiej edycji programu "Magia nagości" w 2016 roku. Widzów zszokowały jej preferencje, co do potencjalnego partnera. Kobieta wyjawiła, że zależy jej na tym, aby mężczyzna, którego wybierze, posiadał pokaźne przyrodzenie. Ostatecznie udało jej się znaleźć kandydata, Marka, który spełniał wszystkie jej oczekiwania. — Mark był dla mnie bardzo dobrym wyborem, był idealną osobą — mówiła uczestniczka.
Niestety pierwsza randka nie skończyła się tak, jak Tracy to sobie wyobrażała. O swoich doświadczeniach opowiedziała w filmiku opublikowanym na platformie YouTube. Kobieta wyznała, że co prawda spotkanie przebiegało w przyjaznej atmosferze, a para miała wiele tematów do rozmów i szybko odkryli, że mają podobne poczucia humoru, to prawdziwe komplikacje pojawiły się, gdy wylądowali w łóżku. Gdy doszło do zbliżenia, kobieta musiała w trybie pilnym udać się na wizytę na oddziale pogotowia ratunkowego. — Zdecydowanie pomaga posiadanie większego przyrodzenia. Mark kilka razy umieścił mnie z tego powodu w szpitalu, ale nic mi nie jest — wspominała ze śmiechem.
Mimo iż para nie do końca była dobrana, to ich relacja trwała przez rok. Ostatecznie rozstali się, a Tracy znalazła nową miłość na Tinderze. Całe nagranie, w którym Tracy opowiada o niefortunnym zajściu, możecie obejrzeć klikając tutaj.
Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.