Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Nieco ponad tydzień. Tyle czasu zajęło uczestnikom nowego show "Kto to wie?" wygranie głównej nagrody. Ostatnie pytanie, dzięki któremu Michał z Gdańska mógł zgarnąć 20 tys. złotych, nie należało do typowych zagadnień. Uczestnik musiał się wykazać wiedzą na temat... sałatki greckiej.
"Kto to wie?" jest polską adaptacją teleturnieju "Let's Ask America". Show podzielone jest na cztery etapy, w których początkowo bierze udział czworo uczestników. Program wyróżnia się na tle innych tym, że żaden z graczy nie przebywa w studiu. Zamiast tego łączą się z prowadzącą Dorotą Wellman za pośrednictwem wideorozmów.
Po każdej z rund, gospodyni programu żegna się z jednym z uczestników. Co więcej, w kolejnych etapach wzrasta także potencjalna wygrana. Najwyższa nagroda wynosi aż 20 tys. złotych. Do finału ostatniego odcinka dotarł Michał z Gdańska. Zdobycie głównej wygranej zależało od tego, czy poprawnie odpowie na pytanie dotyczące sałatki greckiej.
Ostatnie pytanie programu prowadzonego przez Dorotę Wellman mogło zaskoczyć zarówno Michała, jak i telewidzów. Dotyczyło bowiem składników znajdujących się w sałatce greckiej. Jeden z nich był dla ankietowanych kluczowym ingredientem posiłku i to właśnie jego musiał wskazać uczestnik. Gracz mógł wybrać pomiędzy pomidorami, ogórkiem, serem feta oraz cebulą. Finalnie, Michał zaznaczył trzecią odpowiedź, co okazało się poprawnym wyborem.
- Jest! Super! Chyba muszę dziś zjeść ser feta - zażartował zwycięzca programu, zaraz po usłyszeniu werdyktu. Dorota Wellman zapytała go także o to, na co przeznaczy główną nagrodę. - Być może udam się w jakąś podróż. Na pewno te pieniążki jakoś fajnie wykorzystam - przyznał Michał.