Historia psa-iluzjonisty w "Mam Talent" wzruszyła jurorów do łez. Cudem uniknął śmerci

Miracle to wyjątkowy uczestnik brytyjskiego "Mam Talent" - nie tylko ze względu na fakt, że jest psem, ale też trudną przeszłość, której zawdzięcza swoje imię. Jego właścicielka poprzez magiczną sztuczkę postanowiła opowiedzieć historię nie tylko o nim, ale też dziewiętnastu innych pupilach, które cudem przeżyły w trudnych warunkach i ocalały dzięki jej pomocy. Nie tylko wzruszyła jurorów, ale też sprawiła, że Simon Cowell zwrócił się do widzów z ważnym apelem.

Amanda Leask to uczestniczka "Mam Talent", która poświęciła większość życia, by pomagać zwierzętom, a one odwdzięczają się tym samym. Dzięki decyzji o udziale w brytyjskiej edycji programu świat poznał historię wyjątkowego psa o imieniu Miracle (ang. cud), który cudem uniknął śmierci. W ramach wdzięczności stał się wsparciem dla syna swojej właścicielki, Kyle'a, u którego zdiagnozowano dziecięce porażenie mózgowe i autyzm. To jednak nie koniec bogatego życiorysu pupila. Wraz z Amandą zajmuje się sztuką iluzji.

OFERTY AVANTI24: Wyprzedaż nadal trwa! Te botki musisz mieć w swojej szafie. Są wygodne i idealne na wiosnę

Pozornie prosta sztuczka była pretekstem do poważnej opowieści

Miracle trafił pod opiekę Amandy w 2014 roku, gdy kobieta podróżowała po Tajlandii. Od tamtej pory są nierozłączni, oboje wspierają inne psy pod opieką własnej fundacji, a na co dzień mieszkają w Szkocji. Łączy ich nie tylko chęć pomagania, ale też pasja do wykonywania magicznych sztuczek. Duet postanowił wziąć więc udział w castingu do brytyjskiego "Mam Talent".

Mój pies ma na imię Cud i dziś zaprezentujemy wam prawdziwe cuda.

- zapowiedziała kobieta stając przed jurorami. Następnie zwróciła się do przewodniczącego jury, Simona Cowella. "Wiem, że lubisz psy, więc przed tobą znajduje się 40 kart przedstawiających te, które są pod moją opieką". Publiczność nie kryła zaskoczenia, gdy Amanda przyznała, że tak naprawdę jest ich jeszcze więcej. Następnie poprosiła o rozdzielenie zdjęć na cztery równe stosy i rozdanie jurorom po jednym z wybranego z nich. Zanim przeszła do finału sztuczki, postanowiła wyświetlić film wyjaśniający, jakim cudem pod jej opiekę trafiło tak pokaźne stado. To, co pokazano, zaszokowało wszystkich.

Zobacz wideo Connie Talbot zauroczyła świat jako siedmiolatka. Dziś ma 15 i śpiewa nadal. Jak wyglądają dzieci z talent show po latach?

Nie tylko Cud

Widzowie mieli szansę dowiedzieć się, że Miracle jest z Amandą od sześciu lat, ale nie zawsze był tak zdrowym i szczęśliwym psem. Wczesne lata życia spędził w trudnych warunkach hodowlanych, mając zostać przyszłą ofiarą handlu psim mięsem. Znaleziono go niemal zmiażdżonego w klatce pomiędzy tysiącem innych psów. Gdy dostrzegł go jeden z ratowników , był przekonany, że już nie żyje, jednak w momencie zrobienia zdjęcia drastycznej scenie otworzył jedno oko. Decyzja, by przetransportować go do Szkocji i uratować mu życie zapadła szybko, a także pociągnęła ze sobą kolejne - 19 spośród 40 psów Amandy to zwierzęta uratowane przed zabiciem.

Nie mam pojęcia, zdjęcia których zwierząt wylosowaliście, ale Miracle tak. Powiedział mi to jeszcze przed występem.

- zapowiedziała kobieta po projekcji filmu, po czym wyświetlono kolejny, na którym Amanda "konsultuje" się z pupilem. Następnie Miracle wypuścił swoich psich kompanów na scenę. Okazało się, że to ci sami, których podobizny widniały na kartach.

 
To oczywiste, że doceniam cię za to, co przed chwilą pokazałaś, ale cenię cię przede wszystkim za pomoc i miłość, jaką obdarzyłaś swoje psy.

- skomentowała występ aktorka Amanda Holden, jedna z jurorek. Simon Cowell dodał, że to dobry moment, by zaapelować o zakaz handlu psim mięsem. Miracle i jego właścicielka awansowali do półfinału, zdobywając poparcie całego jury. Do dziś prowadzą fundację K9 Miracles działającą w słusznej sprawie oraz powiązany z nią fanpage na Facebooku.

Więcej o: