Był znany jako "zabójca z Randki w ciemno". Uczestniczkę uratowało przeczucie

Kobieta odpowiedzialna za dobór uczestników "Randki w ciemno" wspomina, że od razu wiedziała, że spodoba się widzkom. Producent nie był tego pewien, ale dał się przekonać. Dopiero po latach dowiedzieli się, że wpuścili na plan programu randkowego seryjnego mordercę.

We wrześniu 1978 roku jednym z uczestników hitu stacji ABC "Randka w ciemno" ( "The Dating Game") został Rodney Alcala. Jak do tego doszło? Producent Michael Metzger wspomina, że w swoim notatniku napisał przy nazwisku Alcali: "nie ma szans" na pojawienie się na antenie, ale jego żona Ellen odpowiadająca za koordynację uczestniczek i kawalerów, przekonała go:

Był powalający, była w nim jakaś zuchwałość. Mówiłam: żartujesz? Jest bardzo atrakcyjny, ludzie go pokochają!

Kawaler nr 1 okazał się seryjnym mordercą z wyrokiem na koncie

Formuła programu była prosta: kobieta zadawała trzem mężczyznom, których nie widziała, trzy pytania. Jak przyznają twórcy, zależało im na tym, by wypowiedzi wszystkich stron były i zabawne, i z seksualnymi podtekstami. Dlatego nikogo nie dziwiło wtedy, że Alcala na pytanie o ulubioną porę dnia odpowiedział: noc, a zagajony o to, jakim owocem chciałby być, stwierdził, że bananem. Po serii odpowiedzi Cheryl Bradshaw zdecydowała, że to właśnie z nim, fotografem odnoszącym sukcesy, chce się spotkać.

- Następnego dnia zadzwoniła do mnie i powiedziała, że przeprasza, ale czy to będzie problem, jeśli nie pójdzie na randkę - wspomina Ellen Metzger w programie "20/20". Spytana o to, skąd taka decyzja, potrafiła tylko odpowiedzieć, że coś jej jednak w nowopoznanym mężczyźnie nie pasuje, nie czuje się przy nim swobodnie, bo jest "dziwny". Intuicja prawdopodobnie uratowała jej życie, bo jak się później okazało, Rodney Alcala był już po odsiedzeniu kilku wyroków, a poza tym miał na koncie wiele morderstw młodych kobiet i dziewczynek.

 

Nie wiedzieli wtedy, że jako jednego z trzech uczestników za kotarą usadzają seryjnego mordercę. Po latach Jed Mills, który zasiadł na środkowym krześle w odcinku "Randki w ciemno", wspomina, że on od razu miał niedobre przeczucia wobec Alcali:

Od razu zauważyłem, że jest dziwny. Jeszcze w poczekalni doskoczył do mnie i powiedział: Zawsze dostaję swoją dziewczynę! Od razu wiedziałem, że go nie lubię.
Zobacz wideo Cenzura w MTV zaczęła się od Queen. Jakie teledyski wzbudziły największe kontrowersje?

10 lat minęło od pierwszej próby zatrzymania do zamknięcia do w więzieniu na zawsze

- Udział w programie o randkowaniu był potwierdzeniem ogromnego narcyzmu, ego i arogancji seryjnego mordercy - mówi w programie "20/20" sprzed kilku lat komentator ABC Matt Murphy, który był prokuratorem w sprawie Alcali w latach dwutysięcznych. Alcala miał bowiem już wtedy na koncie wyrok trzech lat więzienia za napaść na ośmiolatkę. W 1969 roku zaprosił do samochodu Talię Shapiro pod pretekstem podwiezienia jej do szkoły (przekonał ją, że jest znajomym jej rodziców). - Nie chciałam wsiadać, ale byłam wychowana tak, by szanować starszych - wspomina Shapiro. Na szczęście scenę zaobserwował przypadkowy mężczyzna, który pojechał za autem i zawiadomił policję. Wtedy Alcali udało się uciec przed policjantami, a dziewczynkę uratować przed śmiercią w ostatniej chwili. Kobieta do dzisiaj na szczęście nie pamięta nic od momentu wejścia do domu Alcali, ale policjant, który znalazł zgwałconą i pobitą dziewczynkę, nawet po kilkudziesięciu latach nie potrafił opowiadać o tym bez łez.

 

To nie była pierwsza ofiara Alcali, ale pierwsza zbrodnia, która pozwoliła go zidentyfikować. Policji kilka lat zajęło jednak złapanie uciekiniera, a po zasądzeniu wyroku mężczyzna wyszedł warunkowo z więzienia po roku.

Jeszcze jako młody mężczyzna zaciągnął się do wojska, ale został z niego zwolniony z powodu załamania nerwowego. Już wtedy specjaliści mówili o osobowości narcystycznej i psychopatii, ale jego odejście z wojska dokonało się za obopólną zgodą. Później Alcala zajął się fotografią i często wykorzystywał swój nowy zawód po to, by wabić ofiary - na przykład w Nowym Jorku, także jeszcze przed udziałem w "Randce w ciemno" dostał pracę jako fotograf "Los Angeles Times". Niestety, po występie w telewizji morderca dokonał jeszcze przynajmniej trzech zabójstw. Udało się go schwytać w lipcu 1979 roku po tym, jak 12 dni po zaginięciu znaleziono ciało zaginionej 12-latki Robin Samsoe. Jej koleżanka wspomniała, że wcześniej podszedł do nich mężczyzna i spytał, czy może im zrobić zdjęcia podczas jazdy na wrotkach. Po sporządzeniu portretu pamięciowego kurator Alcali rozpoznał go na rysunku. Gdy policja weszła do jego mieszkania (w domu matki, z oddzielnym wejściem), znalazła m.in. kolczyki dziewczynki i ponad tysiąc zdjęć młodych dziewczyn, chłopców i kobiet, bardzo często o charakterze erotycznym.

Więzienne zdjęcia Alcali z 1997 i 2015 rokuWięzienne zdjęcia Alcali z 1997 i 2015 roku domena publiczna, Wikimedia.org

"Zabójca z Randki w ciemno" mógł zabić ponad setkę osób

W 1980 roku Alcala został skazany na karę śmierci za zabójstwo Robin Samsoe, ale sąd wyższej instancji uchylił wyrok ze względu na nieprawidłowe poinformowanie sędziów o wcześniejszych przestępstwach seksualnych mężczyzny. W powtórzonym procesie znowu dostał wyrok śmierci - i znowu został uchylony. W 2003 roku, korzystając z badań DNA, śledczy mogli ponownie postawić go przed sądem. Podczas ostatniego procesu wiele osób zdziwiło, że reprezentując się sam, przez pięć godzin zadawał pytania sobie jako świadkowi, zmieniając znacząco głos. Jedynym świadkiem obrony był opłacony przez niego psychiatra, a w 2010 roku Rodney Alcala po raz trzeci został skazany na śmierć.

W trakcie odsiadywania wyroku specjaliści zdiagnozowali u niego osobowość dyssocjalną, czyli antyspołeczne zaburzenie osobowości. Rodney Alcala zmarł z przyczyn naturalnych w wieku 77 lat w 2021 roku, przebywając w celi śmierci. Chociaż sąd udowodnił mu siedem morderstw, policja uważa, że ofiar mogło być nawet powyżej 130. 

Więcej o: