"Jeden z dziesięciu". Udzielił poprawnej odpowiedzi i odpadł z programu. "Nie zgłosił reklamacji"

W popularnym "Jeden z dziesięciu" rzadko kiedy dochodzi do pomyłek. Nawet jeśli Tadeuszowi Sznukowi zdarzy się błąd, to zwykle jest on na korzyść uczestnika. W tym przypadku wpadka prowadzącego przyczyniła się do odpadnięcia z programu jednego z zawodników.

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Do tak poważnych błędów w "Jeden z dziesięciu" dochodzi rzadko. Mowa tutaj o wpadce z 2017 roku. To właśnie wtedy pomyłka Tadeusza Sznuka kosztowała uczestnika dalszą grę w programie. Poszło o pytanie o Igrzyska Olimpijskie. 

Zobacz wideo Małgorzata Ohme o hejcie po "Milionerach": Nie zgłosiłam się tam, bo uważam, że jestem omnibusem

'Jeden z dziesięciu', Tadeusz Sznuk "Jeden z dziesięciu". Jej odpowiedź zszokowała internautów

"Ile razy igrzyska olimpijskie rozgrywane były w Ameryce Południowej"? Poprawna odpowiedź nie została uznana

Od blisko 30 lat za prowadzenie teleturnieju "Jeden z dziesięciu" odpowiada Tadeusz Sznuk. Prezenter cieszy się dużą sympatią widzów i szacunkiem graczy, ale jak każdemu, jemu również przez tyle lat zdarzyło mu się kilka wpadek. Jedna z nich miała miejsce w 2017 roku. Przez błąd prowadzącego uczestnik musiał zakończyć udział w programie. 

Tadeusz Sznuk zapytał jednego graczy o liczbę Igrzysk Olimpijskich rozgrywanych w Ameryce Południowej. Uczestnik bez wahania wskazał numer jeden, zapewne mając w pamięci zmagania w Rio de Janeiro z 2016 roku. Prowadzący nie uznał jego odpowiedzi. - Ani razu. Raz były w Meksyku, ale Meksyk to Ameryka Północna - podkreślał prezenter.

Wpadki w programie 'Familiada' "Familiada". Wpadka geograficzna rozbawiła internautów

"Uczestnik nie zgłosił reklamacji, gra toczyła się dalej". Nikt nie zareagował na pomyłkę prowadzącego

W studiu nagraniowym nikt nie zwrócił uwagi na błąd Tadeusza Sznuka. Dopiero fani programu dali znać twórcom o pomyłce. - Nie zadziałała kontrola w studiu. W związku z tym nie przerwaliśmy nagrania. Uczestnik nie zgłosił reklamacji, gra toczyła się dalej. Widzowie jednak zareagowali natychmiast - przyznał prowadzący teleturnieju w jednym z wywiadów

W ramach rekompensaty uczestnik, który za szybko opuścił program, zgodził się na "skrócenie oczekiwania na kolejny udział w grze". Oznaczało to, że widzowie za niedługo znów zobaczyli gracza w teleturnieju.

Więcej o: