Drugi odcinek 18. sezonu programu "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" wywołał skrajne emocje wśród telewidzów za sprawą występu Krzysztofa Ibisza oraz ocen jednego z jurorów, Pawła Domagały. Choć wykonanie przyniosło uczestnikowi kolejne zwycięstwo (wcześniej okazał się bezkonkurencyjny jako Maciej Maleńczuk), internauci są zdania, że werdykt nie jest sprawiedliwy.
OFERTY AVANTI24: Te skórzane torebki będziemy nosić wiosną! Camelowe modele to projekty polskiej marki
Zapowiedź kolejnego wcielenia Ibisza w show Polsatu krążyła w sieci jeszcze przed emisją nowego odcinka. Uczestnik wszedł w rolę Verki Serduchki - ukraińskiego performera i aktora komediowego Andrija Danyłki, który reprezentował swój kraj podczas 52. Konkursu Piosenki Eurowizji, zajmując finalnie wysokie drugie miejsce. Specyficzny utwór "Dancing Lasha Tumbai" stał się międzynarodowym przebojem ze względu na zabawny tekst, sposób wykonania i kampowe kostiumy. Wcielenie się w tak charakterystyczną postać było więc dla Ibisza sporym wyzwaniem, wymagającym pokazania dystansu do siebie. Według komentujących to właśnie dystans zagwarantował prezenterowi kolejne zwycięstwo, jednak zdaniem innych wynik był ustawiony. Miał o tym świadczyć choćby moment głosowania, w którym Ibisz zrezygnował z przyznania wysokiej liczby punktów Oskarowi Cymsowi.
Krzysztof pokazał brak klasy, mógł dać punkt Oskarowi, żeby wygrał, ale nie, dał komuś innemu, tylko po to, żeby mieć kolejny zwycięstwo w kieszeni.
- piszą internauci, podkreślając zauważalny brak wsparcia między uczestnikami, który dotychczas był podstawą każdej edycji.
Czy można się skompromitować jeszcze bardziej? Można, jeszcze jak.
Zabawny występ i ok. Ale promowanie Krzysztofa Ibisza jest widoczne nawet dla ślepych, dostaje piosenki po warunkach, a niestety były lepsze występy. Mimo że to program rozrywkowy i liczy się show. Strasznie spadł poziom.
- czytamy. Zwycięstwo Ibisza miało jednak plusy - uczestnik przeznaczył przysługujące mu 10 tys. złotych na wspierany przez siebie cel - Fundację Polsat.
Występ Ibisza jako Verki Serduchki ocenił dosadnie nowy juror, który zastąpił Katarzynę Skrzynecką - wokalista Paweł Domagała. Widzom nie spodobał się język, jakiego użył w swojej nacechowanej politycznie wypowiedzi. Muzyk podkreślił, że Verka jest przeciwniczką działań Putina i mimo wojny wciąż występuje w przestrzeniach metra w Kijowie.
Wczoraj rozmawiałem z przyjaciółmi z Ukrainy i chciałem w ich imieniu i w moim powiedzieć – je**ć Putina, wolna Ukraina!
- zakończył dygresję. Choć internauci zgadzają się z tym przesłaniem, ich zdaniem takie słowa nie powinny paść w telewizji, a szczególnie w rodzinnym programie rozrywkowym. "To nie jest miejsce do głoszenia takich słów" - pisali.
W 18. edycji programu Polsatu oprócz Krzysztofa Ibisza zobaczymy też Natalię Janoszek, Darię, Julię Kamińską czy Piotra Stramowskiego. W jury pozostali Małgorzata Walewska i Robert Janowski. W roli nowego prowadzącego występuje znany m.in. z "Must Be The Music" Maciej Rock.