To starcie przeszło do historii "Idola". Simon Cowell nazwał Wojewódzkiego "kretynem z Polski"

W 2003 roku w koncercie "World Idol" wzięli udział zwycięzcy "Idola" z 11 krajów, w tym z Polski, którzy walczyli o tytuł międzynarodowego zwycięzcy. Polskim widzom w pamięci zapadło jednak przede wszystkim zachowanie Kuby Wojewódzkiego. W pewnym momencie Simon Cowell nazwał go "kretynem z Polski".

Koncert World Idol był transmitowany na żywo 25 grudnia 2003 roku. W finale formatu wzięło udział 11 reprezentantów z 11 krajów, a ich występy oceniało 11 jurorów. Na scenie w Londynie spotkali się zwycięzcy-idole z Norwegii, Niemiec, Australii, Kanady, Holandii, krajów arabskich, Polski, RPA, Belgii, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Polskę reprezentowała Alicja Janosz, która wygrała w pierwszej edycji "Idola". Ostatecznie zwycięzcą został Kurt Nielsen z Norwegii, a Polka zajęła 8. miejsce. Wszystko to jednak szczegóły, które już dawno odeszły w zapomnienie. W przeciwieństwie do wymiany zdań między Kubą Wojewódzkim a Simonem Cowellem. Do starcia tytanów formatu doszło po występie Willa Younga z Wielkiej Brytanii.

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Zobacz wideo Ci muzycy zrobili karierę dzięki występowi w "Idolu"

Kuba Wojewódzki w "World Idol". Simon Cowell nazwał go "kretynem z Polski"

Kuba Wojewódzki w trakcie odcinka specjalnego postanowił dobrze zapaść wszystkim w pamięci. Jego zachowanie wzbudziło spore kontrowersje. Częstował wódką jednego z uczestników, wymachiwał charakterystycznym biało-czerwonym krawatem Samoobrony, pokrzykiwał i robił wszystko, by zwrócić na siebie uwagę. Reprezentujący Wielką Brytanię juror Peter Waterman w pewnym momencie nie wytrzymał i krzyknął: Zamknij się! To jednak nie podziałało.

 

Po występie Willa Younga Kuba Wojewódzki stwierdził, że piosenkarz brzmiał jak "Jaś Fasola śpiewający Jima Morrisona". Na koniec dodał, że na miejscu rodziny wokalisty The Doors, pozwałby Younga za ten występ. Co na to odpowiedział Simon Cowell? – Muszę cię przeprosić za to, że musiałeś słuchać tego kretyna z Polski – stwierdził juror. Zwrócił się też do samego Wojewódzkiego. – Jesteś idiotą. Musiałem to powiedzieć.

 

Amerykańska wersja programu 'Idol' "Idol". Katy Perry puściły nerwy. Ujawniła irytującego pracownika

Wojewódzki skomentował całe zdarzenie. "Powinien się wystrzelić na Marsa"

Sam Wojewódzki kilkukrotnie odnosił się do tego wydarzenia. – Dla mnie ten narcystyczny facet jest przykładem, że można mieć otwartą przyłbicę, ale zakuty łeb – stwierdził w rozmowie z "Na żywo". – Jego irytacja była dla mnie oznaką bezsilności. On miał być Julią Roberts tego programu, […] a tu nagle pojawia się jakiś importowany Simon Cowell nr 2 i skupia na sobie uwagę – dodał, komentując zachowanie brytyjskiego producenta. Nie zostawił na nim suchej nitki. – Powinien się wystrzelić na Marsa, bo tam mała konkurencja – skwitował. O wydarzeniu z 2003 roku wspomniał nawet w swojej biografii.

Uwaga! Simon Cowell to przy mnie literacki cienias. CIENIAS. Jest postacią światowego formatu, milionerem, telewizyjnym kreatorem, ma bugattiego veyrona i bujne owłosienie na klatce z piersiami. Nie ma natomiast poczucia humoru i krztyny dystansu

Kult po 35 latach opublikował teledysk. 'Ta piosenka nigdy się nie zestarzeje' Kult po 35 latach opublikował teledysk. "Ta piosenka się nie zestarzeje"

Więcej o: