Do wypadku na wizji doszło podczas 21. sezonu amerykańskiego "The Voice". Drużyna trenera Blake'a Sheltona kończyła właśnie wspólny występ, w trakcie którego śpiewała piosenkę "Sugar Pie Honey Bunch". Właśnie wtedy jedna z uczestniczek zaliczyła bolesną wywrotkę. Wendy Moten nie zauważyła, że za nią stoi monitor podłogowy. Potknęła się o niego i próbowała zamortyzować upadek rękami. Prowadzący i obecni w studio ludzie na chwilę zamarli.
Moten potrzebowała pomocy, żeby zejść ze sceny. Chwilę później pojawiła się na wizji z prowadzącym Carsonem Daly i przekazała widzom, że "jest trochę poobijana", ale nic jej raczej nie jest. Dopiero później wyszło na jaw, jak poważne obrażenia odniosła uczestniczka programu, która dzień przed wypadkiem obchodziła 57. urodziny.
Więcej informacji ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Wendy jeszcze tego samego wieczoru została przewieziona do szpitala. Tam się okazało, że ma złamanie w prawym łokciu i do tego odłamał jej się kawałek kości lewej ręki, poważnie uszkodzony został także nadgarstek. Piosenkarka była wszoku - nigdy wcześniej nie miała żadnego złamania. "Nie mogłam w ogóle używać rąk. To była wyjątkowa sytuacja" - opowiadała potem Moten w wywiadzie z magazynem "People".
Pomimo wypadku Wendy została w programie na następne trzy tygodnie - trenarzy zachwalali jej wokalne popisy i nie ukrywali, że imponuje im to, jak jest skupiona na muzyce, choć już samo pojawienie się na scenie jest dla niej karkołomnym zadaniem w związku z poważnymi obrażeniami. "To niesamowite, zjawiasz się tu, jakby nic się nie stało, a do tego śpiewasz w tak przejmujący sposób, że to chwyta za serce" - podkreślali.
Wendny dotarła do finału, w którym ostatecznie zajęła drugie miejsce. Potem wróciła do domu, a tam lekarze wysłali ją na stół operacyjny: "Wstawili mi w łokciu tytanową płytkę, żeby ręka mogła się zrosnąć" - wyjaśniła Moten. Załamania miały też długotrwały wpływ na stan jej zdrowia - palce i łokieć przez prawie rok były wykrzywione, przez co konieczna była regularna fizjoterapia. Na szczęście po blisko 10 miesiącach ćwiczeń udało się jej wrócić do zdrowia.