"The Crown". Netflix nakręcił sceny wypadku księżnej Diany. "To nieludzkie"

Ruszyły zdjęcia do kolejnego, szóstego sezonu serialu "The Crown". W marcu media obiegły zdjęcia z planu, z których wynika, że nakręcono już scenę wypadku samochodowego, w którym zginęła Diana. Teraz głos zabrała rodzina szofera księżnej. Nie zostawili na Netfliksie suchej nitki.

Księżna Diana, Dodi Al-Fayed oraz szofer, Henri Paul, zginęli w wypadku samochodowym 31 sierpnia 1997 roku. Przeżył tylko ochroniarz, Trevor Rees-Jones. Fani spodziewali się, że tragiczny wypadek w tunelu Pont de l’Alma w Paryżu znajdzie się w serialu "The Crown", jednak temat wciąż wywołuje spore kontrowersje. Jakiś czas temu w tej sprawie wypowiedzieli się brat i przyjaciel szofera księżnej, Henriego Paula. Mężczyźni ostro skrytykowali Netflix.

Zobacz wideo Gwiazdy "The Crown" zdradzają kulisy produkcji

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Nakręcono sceny wypadku księżnej Diany. Netflix zapewnia, że nie pokaże szczegółów

W połowie marca sieć obiegły zdjęcia z planu serialu "The Crown". Widać m.in. wrak samochodu, a także fragmenty scen kręconych na ulicach. Wynika z nich, że ekipa pod koniec 2022 roku zakończyła filmowanie sceny wypadku samochodowego, w którym zginęli księżna Diana, Dodi Al-Fayed i kierowca samochodu. Do wypadku doszło 31 sierpnia 1997 roku, gdy księżna Diana i Dodi Al-Fayed wracali z hotelu Ritz do apartamentu przy ulicy Arsène Houssaye. Kierujący samochodem Henri Paul, uciekając przed śledzącymi ich paparazzi, uderzył w filar tunelu Alma. Szofer i Al-Fayed zginęli na miejscu, księżna zmarła w szpitalu. Przeżył jedynie ochroniarz Dodiego, Trevor Rees-Jones.

Netflix zapewniał, że nie zamierza pokazać w serialu momentu wypadku. Temat wciąż wywołuje jednak spore kontrowersje. – Myślę, że wiele ludzi uzna to za chore, że w takich szczegółach odtworzyli rozbity samochód – przyznało w rozmowie z portalem Daily Mail anonimowe źródło pracujące na planie.

'Samochodzik i Templariusze' Netflix. Powstanie nowy "Pan Samochodzik". Kto zagra główną rolę?

Rodzina szofera zabrała głos w sprawie "The Crown". "To nieludzkie"

Teraz głos zabrał brat Henriego Paula, Alain Paul, oraz przyjaciel szofera, Claude Garrec. W rozmowie z MailOnline ostro skrytykowali Netflix za rozdrapywanie ran. – Nie chcę oglądać wraku samochodu, w którym zginął mój brat. To nieludzkie – przyznał Alain Paul. Mężczyzna przyznał, że dramatyzacja sceny śmierci w wypadku przez Netflix jest "okrutna". Jak podkreślił w rozmowie, powrót do tego tragicznego zdarzenia przywróci tylko żal, smutek i oskarżenia. Jak wykazano w trakcie śledztwa, szofer był pod wpływem alkoholu i przekroczył dozwoloną prędkość. Do tego odniósł się przyjaciel Paula, Claude Garrec. Mężczyzna od dawna broni kierowcy. – Mam nadzieję, że pewnego dnia prawda wyjdzie na jaw – stwierdził w rozmowie z Daily Mail. Obaj podkreślają, że Netflix nie kontaktował się z bliskimi.

 
Więcej o: