Brooke Shields zagrała w "Przyjaciołach" niezrównoważoną fankę Joeya. Gdy zobaczył to Adrea Agassi, w szale rozbił trofea

Brooke Shields wyjawiła, że jej były mąż, światowej sławy tenisista Andre Agassi, nie zareagował dobrze na jej gościnną rolę w popularnym serialu "Przyjaciele". Shields w jednym z odcinków produkcji wcieliła się bowiem w psychofankę serialowego Joeya, która miała problem z odróżnieniem opery mydlanej od rzeczywistości. W jednej ze scen miała polizać palce uwielbianego przez nią bohatera. Po nagraniu Agassi wpadł w szał.

W 1996 roku Brooke Shields pojawiła się jako Erika w jednym z odcinków "Przyjaciół". Jej bohaterka była stalkerką, która miała obsesję na punkcie doktora Drake'a Ramoraya - postaci, którą serialowy Joey (Matt Le Balnc) grał w operze mydlanej "Dni naszego życia". Ponieważ sceny "Przyjaciół" kręcono z udziałem publiczności, ówczesny partner Shields mógł obserwować nagrania z fotela dla widzów. Jak się okazało, nie spodobała mu się rola, którą Shields dostała - w domu urządził jej dziką awanturę, w trakcie której zniszczył znaczną część swoich sportowych trofeów. Aktorka opowiedziała o zajściu w wywiadzie z "New Yorkerem".

Zobacz wideo Co się zmieniło od emisji ostatniego odcinka "Przyjaciół" [Popkultura Extra]

Andre Agassi był rozwścieczony rolą żony w "Przyjaciołach"

Scenarzyści "Przyjaciół" rozpisali dla Brooke Shields dość odważne i niestandardowe sceny. W jednej z nich jej bohaterka Erika miała polizać palce Joeya - oczywiście w ramach skrajnego uwielbienia dla genialnego chirurga. Po pierwszej próbie producenci zastanawiali się, czy może lepiej nie będzie zrezygnować z tego elementu, bo martwiło ich, że jest to zachowanie zbyt "szalone". Ostatecznie jednak gag został w scenariuszu.

"W tej scenie miałam lizać palce Joeya, bo to ręce geniusza, a ja chcę je pochłonąć i jestem szurnięta. Matt był uroczy, powiedział mi, że mył ręce i są absolutnie czyste, ja mu powiedziałam, że zjadłam miętówkę" - opisywała pracę na planie Shields. Poszło im tak dobrze, że producenci zaczęli się schodzić na nagranie. "Krzyczeli: Shields, włóż to z powrotem! Nagle energia się zmieniło i mnóstwo facetów w garniturach stłoczyło się w studiu. Następnego dnia zapytali, czy chcę mieć własny serial telewizyjny" -  relacjonuje jej słowa Yahoo.com.

 

Odcinek, jak się później okazało, miał rekordową oglądalność - oglądało go około 53 mln widzów. Brooke Shields faktycznie niedługo potem przyjęła rolę w "A teraz Susan", za którą dwukrotne nominowano ją do Złotych Globów i za którą dostała w 1997 roku People's Choice Award. Niemniej nagrywanie dziwnej sceny obserwował jej partner Andre Agassi (byli małżeństwem od 1997 do 1999 roku) i w przeciwieństwie do ludzi z telewizji, nie był zachwycony tym, co zobaczył:

Andre kibicował mi z widowni i nagle wybiegł z sali. Powiedział mi: Wszyscy się ze mnie nabijają. Zrobiłaś ze mnie głupca, zachowując się w ten sposób. Odpowiedziałam mu: To komedia! O co ci w ogóle chodzi?

Dopiero później Shields dowiedziała się, że w tamtym czasie Agassi zażywał metamfetaminę, co mogło mieć wpływ na jego wybuchy gniewu i irracjonalne zachowanie. Niemniej aktorka już po latach doszła do wniosku, że w ten sposób były partner odciągał uwagę od jej sukcesów zawodowych i stawiał się w centrum zainteresowania.

Więcej o: