Karol Strasburger odbił ukochaną synowi komunistycznego premiera. Ten zakochał się w Rodowicz

Nie była jego pierwszą miłością, ale za to tą najprawdziwszą. Przeżyli ze sobą kilkadziesiąt lat, dopóki nie rozłączyła ich przegrana walka z nowotworem. Choć wydaje się, że Karola i Irenę Strasburgerów połączyło przeznaczenie, aktor musiał zawalczyć o ukochaną. Nie trafił na najprostszego przeciwnika - rywalizował z człowiekiem o opinii jednego z największych podrywaczy PRL-u.

Obaj byli kochliwi i zdarzało im się bawić uczuciami kobiet. Wszystko zmieniła Irena Morcińczyk - jeden nieustannie ją zdradzał, a drugi na tym skorzystał. Odeszła, by drugi mógł wzdychać do Maryli Rodowicz. Decyzji nigdy nie żałowała. Wiedziała, że znalazła miłość swojego życia.

Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Extra mocny rywal

1980 rok był dla Karola Strasburgera przełomowy. To wtedy poznał Irenę. W kontynuowaniu znajomości, w której rodziło się wielkie uczucie, nie przeszkadzał nawet sam fakt, że była już mężatką, a to, u czyjego boku trwała. Jej wybrankiem został Andrzej Jaroszewicz, nazywany Czerwonym Księciem - syn ówczesnego premiera Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, Piotra Jaroszewicza, który pełnił też funkcje ministra górnictwa i generała dywizji Wojska Polskiego. Matka związana była z Armią Ludową, ale po jej śmierci ojciec szybko związał się z uczestniczką powstania warszawskiego Alicją Solską. Młody Jaroszewicz szybko opuścił rodzinny dom i wybrał inną drogę, niż polityka. Dziś jest najlepiej znany jako kierowca rajdowy, a swego czasu również jako "extra mocny" playboy - kochał mocno i szybko. Gdy poznał przyszłą żonę Strasburgera, sam był dwukrotnie żonaty. Liczbę partnerek tłumaczył troską - żenił się z nimi "z szacunku", by pokazać, że traktuje je poważnie.

Zobacz wideo Rekordy polskiej telewizji. "Wielka gra" była nadawana 44 lata

Oboje wybrali artystów

Trzecią żonę, którą później mu odbito, sam odbił. Irena była wówczas partnerką Andrzeja Kendy. Jaroszewicz ze śmiałością podszedł do bawiącej się na dancingu pary, po czym powiedział krakowskiemu artyście, że z miejsca zakochał się w jego dziewczynie i zamierza się jej oświadczyć. Już kilka miesięcy później faktycznie go poślubiła. Karola Strasburgera poznała w latach 70. na wyścigach samochodowych w Sopocie. Choć trwała przy boku rajdowca, a jej rodzina prowadziła sieć pralni, ciągnęło ją do artystów.

Zajmowała się ekonomią i trochę modą. Fascynowała mnie jej osobowość. No i powstał związek, który jest zbudowany na dorosłości uczucia, wspólnych zainteresowaniach, potrzebach.

- tak Strasburger wspominał okres pierwszych fascynacji i podchodów. Jaroszewicz nie przejmował się zbytnio konkurencją ze strony aktora. Zdradzał Irenę, a w połowie dekady sam stracił głowę dla innej - poznał Marylę Rodowicz, która była wówczas gwiazdą estrady, związaną z równie rozpoznawalnym mężczyzną - Danielem Olbrychskim. Uczucie zrodzone między popularną wokalistką a synem komunisty trwało jednak zaledwie dwa tygodnie. Dziś nazywa ją tylko "epizodem". Jak mówił w wywiadzie dla "Vivy", zostawił ją, bo nie miał pomysłu, żeby się z nią żenić.

Dwukrotnie uleczył złamane serce nową miłością

Uczucie między Ireną Morcińczyk i Karolem Strasburgerem jednak nie zgasło. Nazywana prześmiewczo "piękną praczką" kobieta sprawiła, że zapomniał o nieudanym małżeństwie z aktorką Barbarą Burską i poślubił ją w 1981 roku. Nie doczekali się dzieci, ale i tak uważano ich za idealną parę. Spędzili w zgodzie 32 lata. Sielankę przerwała diagnoza - u Ireny wykryto białaczkę, z którą walkę przegrała po dwóch latach.

Pozostała wielka pustka. Wiele rzeczy w moim życiu się zmieniło i wiele rzeczy stało się złych i nieszczęśliwych po śmierci Ireny.

- wyznał szczerze w programie Wojciecha Jagielskiego. Po latach dał sobie kolejną szansę na miłość. Zakochał się w menadżerce Małgorzacie Weremczuk, która urodziła mu córkę Laurę. Para jest ze sobą do dziś.

Więcej o: