"Johnny" zaliczył bardzo udany debiut na Netfliksie. Film nie tylko został najczęściej oglądanym tytułem w Polsce, ale też dobrze sobie poradził na międzynarodowym gruncie. W cztery pierwsze dni obecności na platformie widzowie z całego świata oglądali go przez prawie sześć milionów godzin, co zagwarantowało polskiej produkcji szóste miejsce wśród najchętniej wybieranych nieanglojęzycznych obrazów.
Oficjalne dane Netfliksa mówią, że poza pierwszym miejscem w Polsce "Johnny" trafił także na listę TOP 10 najpopularniejszych filmów w 11 innych krajach: Argentynie, Brazyli, Kostaryce, Meksyku, Urugwaju, Wenezueli, Islandii, Włoszech, Malcie, Ukrainie i Słowacji. Z kolei serwis Flixpatrol donosi także, że wyreżyserowany przez Daniela Jaroszka film przebił się do TOP 10 w 44 krajach. Szczególnie miał spodobać się w Argentynie, na Bahamach, w Brazylii, Chile, Kolumbii, Kostaryce, Dominice, Ekwadorze, Hondurasie, na Węgrzech, Islandii, Irlandii, we Włoszech, w Luksemburgu, na Malcie, w Meksyku, Nikaragui, Panamie, Peru, Paragwaju, Salwadorze, Słowacji, Hiszpanii, Szwajcarii, Trinidadzie i Tobago, Ukrainie, Urugwaju i Wenezueli - tam uplasował się w pierwszej piątce.
'Johnny' globalnym hitem Netfliksa
Przypomnijmy, że "Johnny" był drugim najbardziej kasowym polskim filmem w 2022 roku – przyciągnął do kin 990 tys. widzów. Co więcej, oficjalną premierę miał podczas 47. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych. Tam też zdobył aż cztery nagrody, w tym tę dla filmowców tak naprawdę najważniejszą, bo przyznawaną przez publiczność. Wyróżnienia dostali również Piotr Trojan (za główną rolę męską) i Marta Stalmierska (tu wiodła prym w kategorii debiut aktorski, również dzięki filmowi "Apokawixa"). Wcielający się w księdza Kaczkowskiego Dawid Ogrodnik otrzymał z kolei Złotego Kangura – to nagroda australijskich dystrybutorów filmowych. Poza tym "Johnny" został nagrodzony trzema Orłami - za najlepszą drugoplanową rolę kobiecą (Maria Pakulnis), najlepszą charakteryzację (Liliana Gałązka) oraz Nagrodę Publiczności.
Patryk Galewski, który przyjaźnił się z księdzem Kaczkowskim i zainspirował powstanie scenariusza, podkreślał w rozmowie z Gazeta.pl: - Ludzie, którzy stworzyli ten film, zrobili coś więcej, niż tylko nakręcili kolejne zlecenie. Z kolei producent filmu Robert Kijak wspominał: - Czuliśmy, że przyświecał nam przez cały czas duch Jana: takich znaków mieliśmy kilka. Choćby epizod, z tym że w pierwszej selekcji nie zakwalifikowaliśmy się na festiwal filmowy w Gdyni, co nie było przyjęte przez nas ze zrozumieniem. Tydzień później, dokładnie w dzień urodzin księdza, okazało się, że jednak jesteśmy w selekcji - to takie małe rzeczy, które dają radość. I zdobyliśmy nagrodę publiczności!
Ksiądz Jan Kaczkowski był niezwykłą postacią: łamał stereotypy, prowadził vloga, pisał niezwykle poczytne książki, założył hospicjum domowe w Pucku i przede wszystkim - pomagał ludziom. Zmarł przedwcześnie w marcu 2016 roku po długiej chorobie nowotworowej. Reżyser filmu Daniel Jaroszek w rozmowie z Gazeta.pl tłumaczy, że pomimo smutnego scenariusza, który napisało życie, jego filmowa opowieść ma zdecydowanie bardziej pozytywny wydźwięk.
Wyreżyserowany przez debiutującego fabularnie Jaroszka "Johnny" to oparta na prawdziwych wydarzeniach historia. Opowiedziana została z perspektywy podopiecznego księdza Jana Kaczkowskiego, Patryka Galewskiego, który nie miał łatwego startu w życiu. Tak brzmi opis filmu:
Po tym, jak włamał się do domu w małym mieście, został schwytany przez policję. Wyrokiem sądu musi odbyć prace społeczne w puckim hospicjum. Tam właśnie poznaje niezwykłego księdza. Kaczkowski angażuje młodych chłopaków z zawodówki, na pozór zbuntowanych i nieczułych buntowników, w pomoc śmiertelnie chorym mieszkańcom ośrodka. Zaskakuje ich tym, że w pracy skupia się na bliskości i czułości, tym jak walczy o nawiązanie relacji z drugim człowiekiem. Uczy swoich podopiecznych empatii. A robi to z w dodatku z ogromnym humorem, czym zaskarbia sobie serca ludzi i zyskuje ogromną popularność. Niedługo po tym, jak pod jego skrzydła trafia Patryk (w tej roli Piotr Trojan), Jan sam dowiaduje się, że zachorował. Patryk jeszcze nie wie, że niedługo zmieni się całe jego życie.