Dawid Kwiatkowski zaskoczył pomysłem w "The Voice Kids". Plan nie do końca wypalił

Maja Kryj przebyła długą drogę, żeby zaprezentować swój talent w "The Voice Kids". Do studia przyleciała aż z Norwegii, a swoich sił we wstępnych castingach próbowała wcześniej trzy razy. Upór wokalistki się opłacił. Podczas jej występu odwróciły się dwa fotele.

Szósta edycja "The Voice Kids" rozpoczęła się w lutym 2023, a teraz wchodzi na kolejny poziom. Zakończył się etap przesłuchań w ciemno, a drużyny Cleo, Dawida Kwiatkowskiego oraz Tomsona i Barona są już zapełnione. W najnowszym odcinku poznaliśmy ostatnie młode talenty, które powalczą o tytuł najlepszego dziecięcego głou w Polsce. Wśród nich znalazła się Maja Kryj.

Maja Kryj próbowała dostać się do "The Voice Kids" trzy razy. Udało się za czwartym

Widzowie programu, za sprawą młodej uczestniczki, przenieśli się na chwilę do Eydehavn, norweskiej wioski, gdzie urodziła się Maja. Dziewczyna przyznała, że kocha otoczenie natury i spacery po fiordach, podczas których często śpiewa. Do "The Voice Kids" próbowała się dostać już trzy razy, jednak jak widać, czasem do czterech razy sztuka.

"Na scenie chciałabym wyśpiewać całą siebie" - przyznała Maja przed występem. Młoda artystka wybrała na przesłuchania w ciemno utwór "Nice" grupy Lemon. Już od pierwszych wersów, które wydobyły się z gardła dziewczyny, wszyscy jurorzy byli pod wrażeniem jej talentu. Potrzebowali jednak ostatecznego impulsu, który przekonałby ich do wciśnięcia przycisku.

Po długich rozmyślaniach i trzymaniu Mai w niepewności, fotele odwróciła Cleo oraz Tomson i Baron. Jurorzy byli zdziwieni, że tak mocny głos należy do drobnej dziewczyny. Baron przyznał, że przez cały występ dyskutowali czyj słyszą głos. Dawid Kwiatkowski przyznał, że tak charakterystyczna barwa to wielki atut, zaznaczył, że dzięki temu każdy rozpozna repertuar Mai po pierwszych nutach. Sam jednak nie zaprosił młodej artystki do swojej drużyny.

To jak zinterpretowałaś ten numer i to jak poleciałaś emocjami, to mnie totalnie zaczarowało. Tak bardzo bym chciała, żebyś była w moje drużynie - przyznała z entuzjazmem Cleo.

Kiedy jurorzy spytali Maję, czy ogląda "The Voice Kids", a ta przyznała, że do programu próbowała dostać się już czwarty raz, znowu osłupieli. Dawid Kwiatkowski zaapelował do widzów i wszystkich dzieci, które szukają swojej drogi, żeby się nie poddawały. "Na pewno byliby tacy, którzy po pierwszej próbie by odpuścili, stwierdzili, że to jednak nie jest dla nich. Nie. Czwarty raz przyszłaś i zobacz - dwa fotele odwrócone. Brawa dla ciebie. Ja szanuję takie zachowania" - rozpływał się nad postawą dziewczyny juror.

Dawid Kwiatkowski wstał z fotela i podbiegł do uczestniczki. Jego pomysł nie do końca wypalił

Jednak po najprzyjemniejszych chwilach dla uczestników - fali komplementów i wsparcia od idoli - następuje nieco trudniejszy czas. Maja musiała wybrać, do czyjej drużyny przejdzie i kto będzie udzielał jej w przyszłości cennych wokalnych rad. Kiedy uczestniczka miała już zdecydować, Dawid Kwiatkowski wpadł na pomysł, że tym razem ogłoszą werdykt inaczej niż zazwyczaj. Juror wstał i podszedł do Mai z kartką i długopisem.

 

Młoda wokalistka miała napisać, którą drużynę wybiera. Jednak kiedy trener odwrócił kartkę, okazało się, że niewiele na niej widać, a zebrani w studiu nadal nie mają pojęcia, jaką decyzję podjęła Maja. Po chwili jednak wszystko było jasne. Na kartce widniały tylko trzy litery, jednak wcale nie oznaczały zwycięstwa Cleo. Maja napisała "T i B" i wybrała tym samym drużynę Tomsona i Barona.

Więcej o: