Wojciech Pijanowski stał się legendą telewizji. To za jego sprawą na antenie TVP zadebiutowało "Koło Fortuny", które od wielu już lat cieszy się niesłabnącą popularnością wśród widzów. Gdy prezenter zniknął z teleturnieju, zaczęto spekulować o powodach jego odejścia. Media przypuszczały, że przyczynił się do tego nałóg, jednak prawda była zupełnie inna.
Od połowy lat 70. Wojciech Pijanowski był związany z Telewizją Polską, w której objął stanowisko kierownika redakcji teleturniejów. To właśnie on odpowiadał za zrewolucjonizowanie "Wielkiej Gry", która przez długi czas była czołowym programem stacji. Jako prowadzący występował w "Rebusach", "Skojarzeniach" czy "Magii liter". Ubolewał nad tym, że polskie formaty nie są czymś nowatorskim, a powstają wyłącznie na podstawie tych, które cieszą się popularnością za granicą. — Sam mam w głowie i w komputerze mnóstwo niezrealizowanych pomysłów — mówił w wywiadzie dla Wirtualnych Mediów. Kilka z nich udało mu się zrealizować. Jego autorskie programy to "Kolekcjoner", "Kto z nim wygra" czy "Potyczki rodzinne".
Największą popularność zyskał w 1992 roku, gdy wprowadził do telewizji "Koło Fortuny". Popularny za granicą teleturniej szybko zyskał zainteresowanie również wśród polskiej widowni. Przez trzy lata Pijanowski regularnie występował na ekranie w roli prowadzącego, stając się jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy stacji. Gdy zniknął, w mediach pojawiły się sugestie, jakoby przyczyną było uzależnienie. — Odszedłem nie dlatego, że się upijałem, jak kiedyś elegancko informowała Wikipedia, tylko dlatego, że miałem już dość. (…) Poczułem, że zaczynam działać jak automat, a to nie jest dobre, więc lepiej zrezygnować — opowiadał wiele lat później w rozmowie z Onetem.
1 listopada 2023 roku Wojciech Pijanowski skończy 72 lata. Wciąż jest aktywny zawodowo i nie zamierza zwalniać tempa. Na swoim koncie Wojciech Pijanowski ma wiele współprac, m.in. z TV4, TV Puls czy Tele 5. Gdy zniknął z ekranów, zajął się reżyserią i tworzeniem scenariuszy do programu "Najgorszy polski kierowca". Współtworzył także "Wideoteki dorosłego człowieka" i współprowadził audycję Radia Pogoda "Pogodni Panowie". W 2020 roku rozpoczął pracę nad własnym kanałem internetowym, lecz z powodu pandemii projekt został odsunięty na dalszy plan.
Rok temu informował w wywiadzie o swoim kolejnym pomyśle. Wyznał wówczas, że nawiązał współpracę z Krzysztofem Szewczykiem, z którym niegdyś prowadził liczne programy rozrywkowe. — Nam się bardzo dobrze ze sobą rozmawia. Krzysztof to świetny facet i teraz razem przygotowujemy się do pewnego projektu. Będzie można nas oglądać, słuchać i się z nami bawić. (…) idziemy do nowoczesności i jak młodzi ludzie tworzymy kanał na YouTubie — opowiadał w Onecie. Prezenter pracuje również nad swoją autobiografią.