Miała być prawniczką, została gwiazdą "Wielkiej Gry". Dziś surowo krytykuje TVP. "Szczyt chamstwa"

Za sprawą teleturnieju "Wielka gra" Stanisława Ryster zyskała ogromną popularność wśród widzów. Choć przez blisko 40 lat była związana ze stacją TVP, to karierę w telewizji rozpoczęła przez przypadek. Dziś 81-latka unika blasku fleszy. Jak potoczyło się jej życie po zniknięciu z ekranów?

Stanisława Ryster studiowała prawo na Uniwersytecie Warszawskim i to w tym kierunku planowała rozwijać swoją karierę. Jednak gdy poszła na casting do programu pogodowego w TVP, jej wizja przyszłości uległa diametralnej zmianie. Po pomyślnym debiucie na srebrnym ekranie, stała się jedną z głównych prezenterek stacji.

Zobacz wideo Pytania, które mocno zaskoczyły uczestników teleturnieju "Milionerzy". Odpowiedzielibyście na nie?

Była twarzą Telewizji Polskiej. Jej program zdjęto z anteny bez wyjaśnienia

Pracę w Telewizji Polskiej Ryster rozpoczęła w 1966 roku. Początkowo z powodzeniem prowadziła liczne programy rozrywkowe i edukacyjne dla młodzieży. Dopiero po 9 latach współpracy otrzymała propozycję, by zostać gospodynią teleturnieju "Wielka gra". Choć obawiała się, że nie podoła w nowej roli, to szybko okazało się, że jest do niej wprost stworzona. Nie tylko występowała na ekranie, ale również dbała o scenariusz, pytania, dobór ekspertów i odpowiednich uczestników do odcinków.

Nowa energia i innowacyjne pomysły szybko zostały docenione przez widzów. Przez kolejne ponad 30 lat show cieszyło się ogromną popularnością, bijąc rekordy oglądalności. Gdy nagle podjęto decyzję o ostatecznej rezygnacji z hitowego formatu, wszyscy byli w szoku. — Nikt z szefów nie uznał, że trzeba ze mną porozmawiać. Żadnego pisma, nikt nie powiedział: "Taka nasza decyzja". Żebym też mogła powiedzieć dwa słowa. A w pełni na to zasłużyłam i nagrodami, i tytułem gwiazdy telewizyjnej — mówiła z goryczą Ryster w wywiadzie dla "Wysokich Obcasów".

Ryster zniknęła z mediów. Dziś krytykuje Telewizję Polską

Po zniesieniu programu z anteny, Ryster wycofała się z mediów i tylko sporadycznie pojawiała się na publicznych wydarzeniach. W wywiadzie dla "Polska The Times" wyznała, że kilkukrotnie otrzymała propozycję, by wystąpić w takich produkcjach jak "Familiada" czy "Kocham Cię Polsko", lecz zawsze odmawiała. Czuła się zniesmaczona faktem, że nikt nie proponuje jej wynagrodzenia za udział w nagraniach. — To ma być ciągle dla mnie zaszczyt. Gdybym miała 20 lat i chciała być celebrytką, na ściankach stać, to może bym biegała — mówiła, nie kryjąc oburzenia. Niedawno prezenterka ponownie wróciła wspomnieniami do zakończenia współpracy z Telewizją Polską. Wyznała, że wciąż ma żal do stacji o to, jak została potraktowana przed laty. — Zrobili mi świństwo, bo ukrywali w tajemnicy do ostatniej chwili, że zdejmują z anteny "Wielką grę". Dowiedziałam się o tym z porannej prasy. To był szczyt chamstwa. Jak zdjęli mój program, to moja noga więcej tam nie postała. I już nie postanie — powiedziała stanowczo w "Fakcie".

Obecnie Stanisława Ryster ma 81 lat. Na co dzień prezenterka nie narzeka na brak zajęć i cieszy się emeryturą. Chętnie spotyka się ze znajomymi, często gości również córkę i dwoje wnucząt. Jednak czas w samotności również uważa za cenny. Wówczas chętnie oddaje się swoim pasjom, czyli gotowaniu i oglądaniu programów przyrodniczych. Zapytana o to, czy rozważa powrót na srebrne ekrany przyznała, że na to już nie ma miejsca w jej życiu. — Nigdy nie wrócę do telewizji. Nic z tego, skończyło się. Zamknęłam rozdział zwany telewizją — stwierdziła z przekonaniem prezenterka.

Więcej o: