Mohamed Belkhir przyznał, że od dawna z wypiekami na twarzy śledził urywki "Mam talent", które publikowane są na YouTube. W końcu zdecydował się sam wziąć udział w programie i przekonać jurorów, że też zasługuje na miejsce w talent show. – Cztery razy tak to perfekcyjny scenariusz – zauważył. To, co wydarzyło się później, musiało go naprawdę zaskoczyć.
Więcej przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
MB14 w przesłuchaniach zaprezentował utwór zagrany w całości przy pomocy głosu. Każdy dźwięk, który wydobywał się z głośników na scenie, pochodził z jego ust. Mohamed zaśpiewał i zagrał każdy instrument. Jurorzy nie mogli wyjść z podziwu. – To się nazywa talent – stwierdził prowadzący show Ant McPartlin. W szoku był nawet Simon Cowell.
Po zakończeniu występu wszyscy wstali i zaczęli klaskać. – To było naprawdę dobre – stwierdził Declan Donnelly. Prezenterzy byli pod takim wrażeniem występu MB14, że wbiegli na scenę, by uhonorować go złotym przyciskiem, co spotkało się z owacjami ze strony publiczności. Muzykowi z wrażenia aż odjęło mowę. Bruno Tonioli przyznał, że przez cały wstęp był "zahipnotyzowany". – Byłeś absolutnie fenomenalny, nigdy wcześniej nie mieliśmy kogoś takiego w programie – przyznała zachwycona Alesha Dixon. – Czegoś takiego nigdy tu nie widzieliśmy – dodała Amanda Holden, z kolei Simon Cowell był zdziwiony, że jak dotąd nie słyszał o MB14. – Gdzie byłeś? – spytał, na co Mohamed skwitował, że "był we Francji". – Zasłużyłeś na to – przyznał Cowell, odnosząc się do złotego przycisku.
Co ciekawe, Mohamed ma na koncie sporo sukcesów w beatboxingu i śpiewie. Pochodzi z Francji, a swoją pasję do śpiewu zaczął rozwijać już jako nastolatek. W 2016 roku wystąpił w programie "The Voice France", w finale 5. edycji ostatecznie zajął drugie miejsce. Zdobył wiele nagród w konkursach i zawodach beatboxerskich, a w 2022 roku wystąpił w głównej roli we francuskim filmie "Tenor".