"Ślub od pierwszego wejrzenia". Po wspólnej nocy wyznał, że nie jest dla niego atrakcyjna. Polały się łzy

Choć eksperci programu "Ślub od pierwszego wejrzenia" dokładają wszelkich starań, by osoby, które łączone są w pary, były jak najlepiej dobrane, to nie zawsze się to udaje. Tak było w przypadku uczestników z australijskiej edycji show, którzy rozstali się po wspólnie spędzonej nocy.

"Ślub od pierwszego wejrzenia" ma tyle samo zwolenników, co przeciwników. Jedni uważają, że na podstawie określonych przez uczestników preferencji psychologowie są w stanie dobrać kandydatów w taki sposób, by stworzyli szczęśliwą parę. Przedstawiciele tej drugiej grupy uważają jednak, że cechy charakteru i konkretny wygląd to niejedyne czynniki, które wpływają na powodzenie w relacji.

Zobacz wideo "Ślub od pierwszego wejrzenia". Wydawało się, że te pary przetrwają

Eksperci z programu źle ich dobrali. Harrison i Bronte postanowili dać sobie szansę

Przykładów rozpadów małżeństw z programu jest naprawdę wiele. Jedną ze źle dobranych par są Harrison i Bronte, którzy wzięli udział w 10. edycji australijskiej odsłony "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Zgodnie z formułą show, uczestnicy poznali się na ślubnym kobiercu w 2022 roku, lecz od początku dało się zauważyć, że nie są co do siebie przekonani. Również widzowie podzielali ich obawy, zwracając uwagę na ich nieco odmienne plany na przyszłość czy charaktery. Mimo to małżeństwo postanowiło spróbować stworzyć związek poza kamerami.

"Ślub od pierwszego wejrzenia". Wspólna noc przekreśliła ich małżeństwo

Wydawało się, że między świeżo upieczonymi małżonkami wszystko dobrze się układa. Sytuacja zmieniła się, gdy spędzili wspólnie noc. Po tym wydarzeniu para udała się na kolację, podczas której towarzyszyły im kamery. Wówczas Harrison wyznał, że zbliżenie jedynie utwierdziło go w przekonaniu, że Bronte nie jest kobietą jego życia. Przyznał, że zupełnie przestała go pociągać i nie jest już dla niego tak atrakcyjna, jak wcześniej.

Żona miała jednak inne odczucia, twierdząc, że mąż wciąż jej się podoba. Słowa Harrisona wyraźnie ją dotknęły. Kobieta była rozgoryczona, polały się nawet łzy. Małżeństwo przez jakiś czas starało się jeszcze popracować nad relacją, lecz na próżno. Ostatecznie podjęli decyzję o rozstaniu i każde z nich poszło w swoją stronę.

Więcej o: