13 maja odbędzie się finał 67. edycji Konkursu Piosenki Eurowizji - transmisja koncertu z Liverpoolu zacznie się o godzinie 21 naszego czasu. Po polsku będzie ją na swojej antenie pokazywać TVP1 i TVP Polonia, a na stronie telewizji powinien pojawić się także link z transmisją w sieci. Poza tym muzyczne zmagania będzie można oglądać w języku angielskim na oficjalnym kanale konkursu na YouTubie. Teraz po drugim półfinale znamy już pełen skład wykonawców i wiemy, kto będzie walczyć o zwycięstwo.
W tegorocznej edycji eurowizyjnego konkursu wzięli udział przedstawiciele 37 państw, z czego tylko reprezentacji krajów z "Wielkiej Piątki" (Niemcy, Hiszpania, Francja, Włochy i Wielka Brytania) mają zagwarantowany udział w finale. Pozostali muszą walczyć o awans i w 2023 roku po raz pierwszy w historii Eurowizji, o tym kto przejdzie dalej, decydują tylko głosy widzów z całego świata. Po wszystkich 16 występach drugiego półfinału i podliczeniu punktów okazało się, że awansowały następujące kraje:
Albania, Cypr, Estonia, Belgia, Austria, Litwa, Polska (!), Australia, Armenia i Słowenia.
Tego wieczoru głosować mogli widzowie z wszystkich uczestniczących w półfinałach 16 państw, a poza tym taką możliwość mieli także mieszkańcy trzech państw, które mają miejsca gwarantowane w finale - tym razem były to Hiszpania, Ukraina i Wielka Brytania. Blanka wystąpiła tego wieczoru jako dziewiąta i zdecydowanie się wyróżniła na tle innych propozycji - jej piosenka była zdecydowanie bardziej wakacyjna niż eurowizyjna, ale też zarazem pogodna, rozrywkowa i zwyczajnie przyjemna. Jak widać, zadziałało. Widać też było, że wokalistka się przyłożyła i intensywnie pracowała nad swoim występem. Już podczas prób w Liverpoolu dało się odczuć, że idzie jej dużo lepiej niż podczas krajowych preselekcji. Polscy widzowie to docenili, a jej kawałek ewidentnie przekonał także międzynarodową publiczność. Awans do finału zapowiadał choćby fakt, że piosenka "Solo" była piątym najczęściej odtwarzanym na Spotify utworem z tegorocznej edycji konkursu. Bukmacherzy szacują, że w finale Polska powinna znaleźć się gdzieś w środku stawki.
W 2023 roku bardziej niż kiedykolwiek wcześniej liczą się głosy publiczności - wprowadzono nową zasadę, która umożliwia oddawanie głosów miłośnikom konkursu z całego świata, a nie tylko państw uczestniczących w koncertach. Widzowie oglądający Eurowizję mogą głosować na swoich ulubieńców na kilka sposobów. Po pierwsze organizator zachęca do pobrania na telefony oficjalnej konkursowej aplikacji (dostępna jest w wersji dla urządzeń z Androidem i iOSem), która zawiera opcję głosowania. Poza tym już tradycyjnie głosy będzie można oddawać telefonicznie lub za pomocą SMS-ów wysyłanych na numer podany przez krajowego nadawcę konkursu. W Polsce to 73555. Kolejna możliwość to skorzystanie ze strony www.esc.vote - ta opcja jest szczególnie polecana w przypadku osób, które mieszkają w krajach nieuczestniczących w Eurowizji.
Po podliczeniu głosów 10 najpopularniejszych w danym państwie piosenek otrzyma w zależności od wyniku od 1 do 8 punktów. Najlepsi będą mogli zgarnąć 10 lub 12 punktów. W związku z nowym przepisem otwierającym głosowanie dla międzynarodowej publiczności, poza głosami z Europy i Australii, uwzględniona zostanie także osobna pula punktów "z reszt świata" - tu mechanizm działa tak samo - czytamy na stronie Eurowizji.
Publiczność z każdego kraju w sumie może przyznać łącznie 58 punktów. Głosowanie w finale zacznie się po tym, jak ostatni wykonawca zaśpiewa i będzie trwało około 40 minut. Poza głosami od widzów z Europy i reszty świata o wynikach decydować będą także punkty od profesjonalnych jurorów - ci będą je przyznawać na podstawie próby kostiumowej, która odbędzie się w piątek 12 maja. Ich werdykty przekażą podczas transmisji na żywo prezenterzy ze wszystkich uczestniczących w zabawie państw - wyniki będą wyświetlane na specjalnej tablicy. Wygra ta piosenka, która otrzyma łącznie najwięcej punktów.
Jak czytamy w oficjalnym komunikacie, strona pobiera informację o lokalizacji komputera, z którego korzystamy - w ten sposób organizator upewnia się, że widzowie nie będą mogli głosować na reprezentantów ze swojego kraju. To ma zapewnić równe szanse wszystkim uczestnikom. Poza tym za każdy oddany głos widzowie będą musieli uiścić mikropłatność - zebrane w ten sposób pieniądze zostaną wydane na organizację następnej edycji konkursu. Jedna osoba może oddać maksymalnie 20 głosów.