TVP uważa, że Eurowizja w tym roku nie jest już taka sama. I to nie za sprawą Blanki

Do tej pory Telewizja Polska transmitowała koncerty Eurowizji z oznaczeniem wiekowym dla osób powyżej 12. roku życia. W tym roku postanowili podnieść kategorię wiekową i według narodowego nadawcy jedynie widzowie powyżej 16. roku życia powinni oglądać międzynarodowe widowisko. Co stoi za tak niezrozumiałą zmianą?

Eurowizja jest kojarzona jako widowisko przeznaczone dla całych rodzin, które ma łączyć widzów z Europy i innych kontynentów. Do tej pory transmisje z konkursu były emitowane jako dozwolone dla osób powyżej 12. roku życia, czyli tak jak większość emitowanych programów w ciągu dnia. Jednakże w tym roku półfinały Eurowizji zostały pokazane w TVP1 z kategorią wiekową powyżej 16. roku życia.

Więcej artykułów ze świata telewizji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>

Zobacz wideo Co nowego w Popkulturze?

Eurowizja tylko dla osób powyżej 16. roku życia. TVP odpowiada 

Pomarańczowy kwadracik z szesnastką nie został niezauważony przez widzów, którzy w internecie nie kryli zaskoczenia tą zmianą. "Od kiedy Eurowizja jest 16+?", "Czy ich do reszty pogięło?", "Czemu Eurowizja ma taki limit wiekowy?"  – zastanawiali się fani konkursu. Sprawę postanowił wyjaśnić portal Wirtualne Media, który skontaktował się z TVP w celu uzyskania informacji. Narodowy nadawca mówi, że wiek został podniesiony ze względu na skargi i uwagi widzów z poprzednich lat.

"Oznaczenie kategorii wiekowej podczas półfinałów i finału Konkursu Eurowizji zostało wprowadzone w związku z uwagami widzów przy okazji poprzednich edycji, według których emitowane podczas tego widowiska treści nie zawsze były odpowiednie dla młodszego widza" – czytamy w oświadczeniu. Jednocześnie TVP wskazuje, że oznaczenie wiekowe jest jedynie sugestią dla odbiorców.

Programy z oznaczeniem wiekowym dla osób powyżej 16. roku życia mogą być emitowane po godzinie 20:00, co nie ma znaczenia dla transmisji Eurowizji, ponieważ zawsze odbywa się ona o 21:00. Jednakże zgodnie z polskim prawem, takiego programu nie można już powtórzyć w ciągu dnia, czyli w godzinach 6:00-20:00. 

"Przezorny zawsze ubezpieczony"

Można się tylko domyślać, że owe skargi mogły dotyczyć neutralnych elementów widowiska, które przez narodowego nadawcę mogą być uznawane za "nieodpowiednie". Eurowizja otwarcie wspiera mniejszości seksualne, a w przeszłości na scenie mogliśmy oglądać pocałunek pary jednopłciowej. W prowadzenie programu często są zaangażowane osoby transseksualne, a na widowni widać wiele fruwających tęczowych flag. 

W czasie transmisji na żywo TVP nie ma zbyt dużej ingerencji w to, co zostaje pokazane na ekranach telewizorów, ale w przeszłości kilkukrotnie wycinali pewne momenty w emisjach powtórkowych. W 2019 roku podczas retransmisji koncertu w TVP Rozrywka, postanowiono wyciąć występ transseksualnej artystki Dany International, podczas którego pokazano dwóch całujących się mężczyzn na widowni. Narodowy nadawca tłumaczył się wówczas, że nie pokazano go ze względu na "skrótową formę transmisji".

Natomiast w tym roku podczas II półfinału Eurowizji, przed ogłoszeniem wyników na scenie pojawiły się dodatkowe występy artystyczne. W jednym z nich wzięły udział trzy drag queens. Jak relacjonowała wczoraj Justyna Bryczkowska, prowadzący polską transmisję Aleksander Sikora przez moment zamilkł, a później bardzo zdawkowo tłumaczył, co mówią artystki. Jak widać, w polskiej telewizji narodowej ostrożności nigdy za wiele! 

Więcej o: