"Prawdziwa, prymitywna gęba". "Wiadomości" rzekomo bronią praw mniejszości, atakując Daukszewicza i TVN

Słowa Krzysztofa Daukszewicza prowadzącego "Szkło kontaktowe" oburzyły wiele osób i wywołały publiczną dyskusję na temat transfobicznych wypowiedzi. Chociaż inny gospodarz programu, Tomasz Sianecki, przeprosił Piotra Jaconia, to "Wiadomości" TVP1 w ostrych słowach zarzucają mu hipokryzję. "Spod pseudotolerancyjnej i politycznie poprawnej maski znów wyjrzała prawdziwa, prymitywna gęba" - podsumował swój materiał reporter narodowego nadawcy.

Pod koniec poniedziałkowego wydania "Szkła kontaktowego" jeden z prowadzących, Krzysztof Dauszkiewicz, wypowiedział skandaliczne słowa, które teraz są szeroko komentowane w różnych mediach. Doszło do nich w chwili, gdy drugi gospodarz, Tomasz Sianecki, zapowiedział, że łączy się z Piotrem Jaconiem, który prowadzi kolejny program w ramówce. To wtedy Dauszkiewicz palnął bezmyślnie: "To jakiej płci jest on dzisiaj?".

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>

Zobacz wideo Co nowego w Popkulturze?

Prowadzący "Dzień po dniu", który jest ojcem transpłciowej córki, nie zareagował na te słowa. Do całej sytuacji postanowił odnieść się dopiero następnego dnia w poście na Instagramie. "Zapamiętajcie moją twarz. To twarz wk***ienia i bezradności. A także dylematu: jak wytłumaczyć rodzinie, która rechocze w najlepsze z kolejnego kawału wąsatego wuja, skąd mam w oczach łzy? Jak to zrobić, żeby nie usłyszeć, że jak zwykle psuję dobrą zabawę i że przesadzam? Odkładając moje emocje na bok, wczorajsza sytuacja to doskonały dowód na to, jak kończy się wprowadzanie na salony (także salony mojej bańki) języka nienawiści" – czytamy we wpisie Jaconia na Instagramie.

 

"Wiadomości" atakują Dauszkiewicza i TVN, rzekomo broniąc pokrzywdzonych

Chociaż Dauszkiewicz szybko się zreflektował i na antenie mogliśmy usłyszeć: "Chyba pier*olnąłem głupotę", a po programie poszedł do Jaconia, żeby go przeprosić, to dziennikarz stwierdził, że nie chce z nim rozmawiać. I publicznie oświadczył, że przeprosin nie przyjmuje. W przestrzeni publicznej za słowa Dauszkiewicza przeprosił Tomasz Sianecki we wtorkowym wydaniu "Szkła". Co ważne, nie przeprosił "tych, którzy poczuli się urażeni", tylko wszystkich. Jednak dziennikarze Telewizji Polskiej postanowili kota ogonem i stworzyli materiał do "Wiadomości", który został zapowiedziany przez Danutę Holecką jako demaskacja hipokryzji TVN-u i "przekraczanie kolejnych granic".

Oficjalnie: tolerancja i poprawność polityczna, a pod tą maską nienawiść, pogarda i przekraczanie kolejnych granic, również dobrego smaku – tak brzmiała pełna zapowiedź materiału »Wiadomości«.

Później pokazano m.in. fragment występu Daukszewicza, w którym satyryk opowiedział żart o dwóch pilotach rządowego samolotu. Reporter Jan Korab zarzucił Daukszewiczowi, że od lat żartuje z ofiar katastrofy smoleńskiej. "Ten żart świadczy o tym, że to rzekome popieranie lewicowych, progresywnych postulatów ma charakter instrumentalny" – tak ocenił to wystąpienie komentator mediów rządowych Adrian Stankiewicz.

Następnie zaczęto komentować zachowanie Tomasza Sianeckiego, który według reportera "Wiadomości" najpierw przeprosił Piotra Jaconia, a potem "natychmiast podzielił się odpowiedzialnością z politykami Prawa i Sprawiedliwości". "Przepraszam też pana Dominika Tarczyńskiego, który poczuł się – i słusznie – święcie oburzony. Szkoda, że do tego oburzenia nie dołączyli prezydent Duda, minister Czarnek i prezes Jarosław Kaczyński" – powiedział Sianecki we wtorkowym wydaniu "Szkła kontaktowego". 

Te słowa oburzyły europosła PiS Dominika Tarczyńskiego, który w Telewizji Polskiej został ekspertem od inkluzywnego języka:: "To, co zrobił TVN, to nie były przeprosiny, ale kolejna szydera z osób, które wyśmiewali. TVN pokazał, kim jest. W TVN-ie zobaczyliśmy hipokryzję". Twórca materiału Jan Korab na sam jego koniec podsumował w silnie nacechowanych emocjonalnie słowach aferę wokół sprawy Piotra Jaconia i zachowanie stacji TVN:

Spod pseudotolerancyjnej i politycznie poprawnej maski znów wyjrzała prawdziwa, prymitywna gęba.

Reakcja TVP to kolejna gra polityczna

O tym, że reakcja "Wiadomości" na to zamieszanie jest po prostu obrzydliwa, napisała Patrycja Wieczorkiewicz na łamach Krytyki Politycznej w swoim tekście "Daukszewicz jest dziadersem, ale nie szydził z transpłciowej córki Jaconia". Dziennikarka wskazała na to, że w całej tej sprawie ważny jest kontekst, w którym Dauszkiewicz dopuścił się głupiej wypowiedzi. 

Okazuje się, że przed wejściem na antenę Piotra Jaconia, w "Szkle kontaktowym" pokazywano kompilację krzywdzących wypowiedzi prawicowych polityków, którzy drwią z osób transpłciowych i mówią, że "czują się kobietami". Chociaż wyszło to bardzo źle, to właśnie do tego nawiązał Daukszewicz.

Natomiast reakcja mediów rządowych, które od kilku lat prowadzą otwartą nagonkę na osoby LGBT+, to zwykły atak na dziennikarzy, którzy nie sprzyjają obecnej władzy i stację, w której te osoby pracują. Nie myślą wcale o doświadczeniach osób trans i ich rodzinach, a jedynie o tym, aby wbić kolejną szpilę w swoją konkurencję tuż przed wyborami.

Więcej o: