24-letni Felix Clements zgłosił się do udziału w najnowszej edycji brytyjskiego "Mam talent". Na co dzień jest nauczycielem w szkole podstawowej Woodcote Primary School i nie ukrywa, że swoją pracę uwielbia. Na niedzielnym przesłuchaniu do programu pojawił się na scenie z szerokim uśmiechem i zapewnił zasiadających w jury Simona Cowella, Amandę Holden, Aleshę Dixon i Bruno Tonioliego: - Uczenie dzieciaków jest wspaniałe. Kiedy sam byłem dzieckiem, nie miałem pewności siebie, a teraz kocham to, że mogę im pokazać, że są w stanie nauczyć się wszystkiego, czego zapragną".
Amanda Holden zapytała Feliksa, czy jego uczniowie wiedzą, że startuje w "Mam talent". Clements odparł, że nie. Wtedy też z teoretycznie pustych rzędów przy scenie wyskoczyły dzieciaki, z którymi Felix pracuje i krzyknęły "Wiemy!". Młody nauczyciel był wyraźnie wzruszony tą niespodzianką. Opanował jednak emocje i zaczął swój występ. Do programu zgłosił się bowiem, by zaprezentować swoje zdolności taneczne - a te, jak się okazało, są naprawdę imponujące.
Kiedy Felix skończył swój układ pełen akrobatycznych i wykonanych z podziwu godną sprawnością i lekkością, wszyscy w studiu wstali, by oklaskać go na stojąco. Tak też zrobili jurorzy programu.
- Myślę, że to było oszałamiające. No i widocznie jesteś bardzo popularnym nauczycielem - odezwał się jako pierwszy Simon Cowell, któremu przez cały występ Feliksa z ust nie schodził rozanielony uśmiech. Kolejni jurorzy zachwalali taniec, choreografię, profesjonalne wykonanie mimo emocjonujących okoliczności przesłuchania, dużą mobilność wykonawcy i szeroki zakres ruchów, a także to, że swoim świetnie opracowanym i wymagającym fizycznie układzie jednocześnie opowiadał historię. Po tym, jak sędziowie ogłosili swój werdykt - Frlix przeszedł do następnego etapu jednogłośną decyzją całej czwórki - jego uczniowie wbiegli na scenę, by go uściskać.