Wygrała "Idola". Trzy lata później znowu śpiewa w metrze dla pieniędzy

"W 2021 roku byłam strasznie zawstydzona tym, że musiałam znowu śpiewać w metrze. Nie chciałam, żeby ludzie wiedzieli, że naprawdę potrzebowałam pieniędzy i nie chciałam, żeby ludzie wiedzieli, że nie miałam wyboru" - wyznała Samanta Diaz, która w 2020 roku wygrała amerykańskiego "Idola".

Samantha Diaz wygrała w 2020 roku 18. sezon amerykańskiego "Idola". Z powodu szalejącej epidemii to nie była typowa edycja programu. Od połowy serii uczestnicy występowali "zdalnie". Diaz, która posługuje się pseudonimem scenicznym Just Sam, o swoim zwycięstwie dowiedziała się siedząc sama w sypialni. Podczas ogłaszania wyników na czacie połączyła się z babcią, a kiedy ogłoszono werdykt, prawie upuściła tablet z wrażenia.

Zobacz wideo Ci muzycy zrobili karierę dzięki występowi w "Idolu"

Wygrała "Idola". Trzy lata później musi śpiewać w metrze

Just Sam po wygranej w programie podpisała umowę z wytwórnią, ale umowa szybko została zerwana. Wokalistka nagrała i wypuściła tylko jedną piosenkę, a później rozstała się z wydawcą.

"Myślałam, że to będzie łatwe. Wejdę do studia, nagram muzykę i wydam piosenki, ale to tak nie działa w tym świecie. Ten przemysł tak nie funkcjonuje. Tu trzeba czasu i pieniędzy, których nie mam. Potrzebna jest cierpliwość" - tłumaczyła później w wywiadzie z "Chicago Defender". Just Sam musiała zapłacić wytwórni Hollywood Records za muzykę, którą nagrali na mocy kontraktu, co sprawiło, że utraciła płynność finansową. Teraz planuje wypuścić swoje piosenki' "Kiedy będą gotowe i kiedy ja będą mieć na to gotowość".

 

24-letnia Samantha Diaz znalazła się w trudnej sytuacji - nie miała pieniędzy na życie. Nie mając innego wyboru, wróciła do śpiewania na przystankach metra, żeby cokolwiek zarobić. Długo utrzymywała to w tajemnicy, ale w kwietniu 2023 roku umieściła na swoim profilu na Instagramie nagrania ze swoich ulicznych występów - śpiewa na nich takie piosenki jak "Easy on Me" Adele, "Listen" Beyoncé czy "Almost Is Never Enough" Ariany Grande.

 

"Byłam sobą bardzo rozczarowana, bo pozwoliłam sobie upaść tak nisko po wygraniu 'Idola'. Ale wtedy sobie odpuściłam, bo przypomniałam sobie, że swoją przygodę z programem zaczęłam w wieku 20 lat" - relacjonuje jej słowa "Insider".

 

Diaz dodaje: "Od tego czasu bardzo dużo się nauczyłam i jestem teraz w stanie podzielić się swoimi doświadczeniami z innymi ludźmi i artystami, bo mam nadzieję, że dzięki temu nie będą skazani na taki sam los".

"Wszyscy chcą wiedzieć, co się stało i pewnego dnia odpowiem na te pytania, ale teraz tylko powiem, że nigdy się nie spodziewałam, że wygram, ale to się stało i jestem bardzo wdzięczna. Wiem też, że są ludzie, którzy czują, że ich zawiodłam" - relacjonuje za "The Sun" jej portal Deadline. Just Sam także podkreśla - "Wszystko się dzieje z jakiegoś powodu i wiem, że to minie, choć sprawy wyglądają teraz tak, jak wyglądają. Nie wiedziałam, co zrobić z wygraną, zwłaszcza że nie miałam przy tym żadnej pomocy. Są ludzie, którzy odnieśli znacznie większy sukces i cieszę się z tego, ale nie jestem nimi. Nie podoba mi się moja sytuacja, ale nie będzie tak już zawsze".

Więcej o: