Jerzy Kryszak zaśpiewał w Sopocie o Polsce, a publiczność wstała. Potem wzruszył jeszcze raz

Polsat SuperHit Festiwal 2023 upłynął nie tylko pod znakiem muzyki, ale również zapewnił widzom sporą dawkę humoru dzięki zaplanowanym występom polskich satyryków i kabareciarzy. Trzeciego dnia wydarzenia na scenie pojawili się najpopularniejsi twórcy we wspomnianej dziedzinie, w tym Jerzy Kryszak, który zrobił na sopockiej publiczności największe wrażenie.

Jerzy Kryszak na scenie Opery Leśnej pojawiał się już wielokrotnie. Satyryk słynie z celnych uwag odnośnie polskiej rzeczywistości. Swój występ podczas Polsat SuperHit Festiwal 2023 zakończył utworem, który szczególnie poruszył publiczność. Gorzki przekaz piosenki wywołał ogromne emocje. Słuchacze nagradzali słowa Kryszaka jeszcze w trakcie jego występu. Gdy skończył - dostał owacje na stojąco.

Jerzy Kryszak zaśpiewał o Polsce. Widownia wstała z miejsc

"Szczęśliwej Polski już czas, w której bratu ufa brat, której świat nie wbrew. Polski, gdzie masz swoje miejsce ty i ja" - śpiewał satyryk pod znaną melodię hitu Vox "Szczęśliwej drogi już czas". Nietrudno domyślić się, że utwór ma charakter komentarza odnośnie panującej w Polsce władzy. Dość jasno sugeruje to również puenta utworu nawiązująca do nazwy partii rządzącej:"Niech prawo zawsze prawo znaczy, a sprawiedliwość - sprawiedliwość".

 

Kryszak z pełnym goryczy głosem śpiewał o podziałach i kłamstwach. W tym czasie publiczność aprobowała kolejne wersy piosenki brawami. Życzył słuchaczom lepszej Polski i ponownego zjednoczenia. Kiedy satyryk skończył występ, rozległy się głośne owacje, publiczność wstała z miejsc i ze wzruszeniem patrzyła na satyryka opuszczającego scenę.

Kryszak odebrał nagrodę za całokształt twórczości. Wspomniał zmarłego przyjaciela

Jednak Jerzy Kryszak szybko na nią powrócił. Satyryk odebrał od Marcina Wójcika z Ani Mru-Mru specjalną nagrodę za jego wkład w rozwój sceny kabaretowej w Polsce. Twórca kompletnie nie spodziewał się tego wyróżnienia, jednak dziękując za nagrodę, nie chciał mówić o sobie. Zamiast tego wspomniał osobę Tomka Albera, producenta telewizyjnego, który pracował przy imprezach takich jak np. festiwal Top Trendy. Mężczyzna zmarł w 2019 roku w wieku 41 lat.

"Tomek Alber, bo o nim mówię, był kimś, kto te wszystkie pomysły zebrał, zorganizował wózek, logistykę, administrację i całą papierologię i o tym będziemy pamiętać" - mówił Kryszak, podkreślając, że nie tylko on miał ogromny wpływ na rozwój kabaretów w Polsce. Satyryk po wielu latach na scenie zdaje sobie sprawę, że wiele słów uznania przy organizacji dużych przedsięwzięć należy się tym, których nie zawsze widać na pierwszym planie.

Więcej o: