23-letnia Monika Mielnicka w "M jak miłość" wcielała się w postać Lilki, byłej ukochanej Mateusza Mostowiaka. Po rozpadzie małżeństwa i kilku dramatycznych sytuacjach, Liliana wyjechała z Grabiny. Gdy Mielnicka wróciła do obsady, widzowie zauważyli, że przeszła sporą metamorfozę. Jakiś czas temu zdradziła, co było powodem przemiany.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
W 2022 roku Monika Mielnicka udzieliła wywiadu, w którym opowiedziała o powodach metamorfozy. W rozmowie ze "Światem Seriali" zdradziła, że w pewnym momencie sporo przytyła. Udała się więc na badania, które wykazały, że ma chorą tarczycę. Aktorka nie była zadowolona ze swojej wagi, więc postanowiła samodzielnie schudnąć i, jak sama przyznała, popełniła ogromny błąd, który mógł mieć fatalne skutki dla jej stanu zdrowia. – Miałam złych doradców, którzy mówili, że powinnam stosować dietę 1000 czy 1200 kalorii. To była totalna głupota. Stosowanie głodówek i diet o zbyt niskiej kaloryczności to zbrodnia dla organizmu. Ich efekty są krótkotrwałe, więc nie mają najmniejszego sensu – zauważyła.
Monika Mielnicka pracowała wtedy na planie serialu "M jak miłość". – Przełomem był telefon od szefowej produkcji serialu, która kulturalnie, acz bez owijania w bawełnę poprosiła mnie, bym schudła, bo, jak się wyraziła, jestem zbyt pełna, co słabo wygląda w obrazku telewizyjnym. To był dla mnie kubeł zimnej wody – przyznała. – Totalnie się wtedy załamałam, zwłaszcza że już wiedziałam, że mam chorą tarczycę. Znalazłam się w dołku. Płakałam dzień i noc... Poczułam się nikim i wydawało mi się, że świat się kończy – dodała.
Jak wspominała w poście opublikowanym na Instagramie, w którym chwaliła się efektami metamorfozy, na przełomie 2020 i 2021 roku była w poważnym dołku. Młoda aktorka postanowiła zmienić nawyki i zadbać nie tylko o zdrowie, lecz także kondycję psychiczną. Zmieniła dietę, zaczęła regularnie ćwiczyć. Jak zdradziła na łamach "Świata Seriali", udało jej się schudnąć 13 kilogramów.
Oprócz ciała jest też psychika, która płata nam różne figle […]. Minęło kilka miesięcy, kiedy poukładałam sobie w głowie i rozpoczęłam proces zmian. […] Na pierwszym miejscu stawiałam i nadal stawiam moje zdrowie
– napisała na Instagramie.