Zaśpiewali utwór zmarłej uczestniczki programu. Wszyscy jurorzy sięgnęli po Złoty Przycisk

Nowa edycja amerykańskiego "Mam talent" wystartowała z wysokiego C. W programie pojawił się chór Mzansi Youth, który doprowadził do płaczu najsurowszego z jurorów, Simona Cowella. Gwiazdor nie był w stanie ocenić występu, bo łamał mu się głos.

30 maja rozpoczęła się kolejna edycja "Mam talent" w USA. Na przesłuchaniach do programu pojawił się między innymi chór Republiki Południowej Afryki - Mzansi Youth. Artyści już po pierwszym odcinku serii zawiesili poprzeczkę bardzo wysoko, poruszając serca całego składu jury.

Zaśpiewali w "Mam talent" i rozłożyli wszystkich na łopatki. Upamiętnili zmarłą uczestniczkę programu

Chór powstał 20 lat temu, aby pomagać młodym ludziom, którzy pogubili się w życiu. Jak się okazało mimo dzielącej Amerykę i RPA odległości, przekaz programu i osób w nim występujących jest uniwersalny. Członkowie Mzansi Youth Choir zainspirowali się bowiem jedną z uczestniczek poprzednich edycji i wykonali piosenkę "It's Ok" autorstwa Nightbirde.

 

Zarówno utwór jak i artystka były dla jury i historii programu wyjątkowe. Nightbirde to pseudonim Jane Marczewski, która podzieliła się w talent show historią choroby. Simon Cowell wcisnął Złoty Przycisk po występie wokalistki, jednak Marczewski nie wzięła udziału w kolejnym etapie rywalizacji. Jej stan uległ nagłemu pogorszeniu, artystka zmarła w lutym 2022 w wieku zaledwie 31 lat.

Dostali Złoty Przycisk od wszystkich jurorów "Mam talent". Simon Cowell nie mógł powstrzymać łez

Nic więc dziwnego, że emocjonalny występ chóru tak bardzo poruszył jurorów i widownię. Kiedy Howie Mandel zorientował się, że artyści wybrali właśnie ten'repertuar, aż złapał się za głowę. "Zasługujecie na więcej niż 'tak' za przyjście tutaj, zasługujecie na 'dziękuję'" - skomentował występ. Jeszcze większe emocje chór wywołał u Simona Cowella.

Najsurowszy z jurorów przez chwilę nie był w stanie wyksztusić z siebie żadnego słowa. Wzruszenie łamało mu głos, a łzy stanęły w oczach. Cowell spytał artystów, dlaczego wybrali właśnie ten utwór. "Chcieliśmy nieść dalej jej przekaz" - padło ze sceny, co jeszcze bardziej zadziałało na emocje zebranych w studiu.

"Wiem, ile by to dla niej znaczyło. Do końca tliła się w niej wielka pasja i chęć dzielenia muzyką, a wy oddaliście jej tak niezwykły hołd" - skomplementował chór juror. Reszta była już tylko formalnością. Całe jury łacznie z prowadzącym program jednocześnie położyli dłonie na Złotym Przycisku i nagrodzili chór, wyróżniając ich występ. Grupa automatycznie przeszła w ten sposób do finałów rywalizacji.

Więcej o: