Doda w Opolu wyzywana przez reżysera koncertu. Skandaliczne tłumaczenia rzeczniczki [OPINIA]

Roztrzęsiona wokalistka poinformowała w poniedziałek, że reżyser festiwalu w Opolu wyzywał ją w trakcie prac nad koncertem. - Na próbach różne rzeczy się zdarzają i czasem różne emocje targają artystami i reżyserami - usprawiedliwia go Agata Konarska, prezenterka TVP i rzeczniczka imprezy. Doda w Opolu ma wystąpić pierwszego dnia festiwalu.

- Na razie nic nie wskazuje na to, żeby występ Dody się nie odbył. Na próbach różne rzeczy się zdarzają i czasem różne emocje targają artystami i reżyserami. Myślę, że wszystko będzie w porządku. Nie znam jeszcze kulis sprawy, ale będziemy to wyjaśniać. Na pewno obie strony chcą zażegnać konflikt i obu stronom zależy, by wszystko odbyło się według scenariusza - powiedziała Plotkowi w poniedziałek po południu Agata Konarska.

Zobacz wideo Doda we łzach przed festiwalem: Ja nie wiem, czy ja zrobię to Opole

Doda w Opolu źle potraktowana przez reżysera. Nie ma usprawiedliwienia dla wyzywania w pracy

Jakkolwiek nie wyglądałoby wyjaśnienie sprawy (TVP zmieniła reżysera, a sam Mikołaj Dobrowolski wystosował swoje własne i nie będzie już reżyserował recitalu piosenkarki), to same słowa Agaty Konarskiej warto napiętnować. Nie ma zgody na wyzywanie w środowisku pracy, na doprowadzanie do sytuacji, w której współpracująca z nami osoba jest roztrzęsiona i płacze. Niezależnie od tego, czy jest to operator kamery, statystka czy gwiazda znana ze spokoju czy taka, która też ma na koncie pyskówki. Słowa rzeczniczki festiwalu w Opolu ("Na próbach różne rzeczy się zdarzają i czasem różne emocje targają artystami i reżyserami") usprawiedliwiające takie zachowania po prostu nie powinny paść.

W poniedziałek po południu Doda na swoim Instagramie umieściła nagranie, w którym opowiedziała o tym, co wydarzyło się w trakcie przygotowywania wizualizacji do jej recitalu, sugerując, że może w ogóle się nie odbyć. "Jestem tak roztrzęsiona, że to jest po prostu koniec, nie? Skończyliśmy nagrywać wizualizacje do Opola. Jest tak okropna atmosfera. Reżyser przyszedł, ani dzień dobry, ani pocałuj mnie w d*pę. Od początku negatywnie nastawiony. Mówi do mnie: Wypier*alaj. Odpie*dol się, rób sobie sama festiwal".

Recital Dody w Opolu się odbędzie

Najpierw wypowiedziała się Agata Konarska, która jest także prezenterką Telewizji Publicznej, później pojawiły się reakcje TVP oraz Dobrowolskiego. Reżyser napisał w mediach społecznościowych TVP: "Dodo, jest mi bardzo przykro, że poniosły mnie emocje podczas wspólnej pracy przy jednym z twoich najważniejszych recitali na Krajowym Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. Będzie to bardzo dobry show, a cała sytuacja nie powinna mieć miejsca. Tylko pozytywne emocje. Przepraszam, Mikołaj Dobrowolski".

Dobrowolski nadal jest odpowiedzialny za koncert "Debiutów", który jest zaplanowany także na czwartek. Nie będzie już pracował jednak przy recitalu Dody. Decyzją TVP zastąpiła go Beata Szymańska, która jest także odpowiedzialna za niedzielny koncert "Cała sala śpiewa z nami, czyli hity opolskiej publiczności". Tegoroczny festiwal jest zaplanowany na 9-11 czerwca.

Więcej o: