Bagiński tłumaczy, jak po odejściu Cavilla wyjaśnią innego Geralta w "Wiedźminie"

Tomasz Bagiński w najnowszym wywiadzie z brytyjskimi mediami wyjaśnił, jaki twórcy serialu mają plan na to, żeby wyjaśnić wiarygodnie widzom to, że w czwartym sezonie Geralta zamiast Henry'ego Cavilla będzie grać Liam Hemsworth. "To będzie ten sam Geralt, ale z innym posmakiem" - twierdzi optymistycznie.

Już 29 czerwca widzowie będą mogli na Netfliksie zobaczyć pierwszych pięć odcinków trzeciego sezonu "Wiedźmina", który zarazem jest ostatnią serią, w której główną rolę gra Henry Cavill. Tomasz Bagiński, który jest jednym z producentów wykonawczych "Wiedźmina", niedawno udzielił wywiadu brytyjskiemu "Metru". Zapewnił w nim, że plan na wprowadzenie do uniwersum nowego odtwórcy tej samej roli nie tylko istnieje, ale że poza tym jego zdaniem jest też jak najbardziej zgodny z duchem powieści Andrzeja Sapkowskiego.

Zobacz wideo "Wiedźmin" - zwiastun 3. sezonu

Jak po odejściu Cavilla wyjaśnią nowego Geralta w "Wiedźminie"?

- Czuję, że to ważne, by wyraźnie podkreślić, że to, co Henry zbudował, jest bardzo, bardzo ważne dla serialu. Był wspaniałym Geraltem i myślę, że wszyscy będziemy za nim tęsknić. Ale jednocześnie serial dalej trwa i pomysł na to, jak przedstawimy Liama - bez zbyt głębokiego wchodzenia w spoilery i szczegóły - jest bardzo, bardzo zgodny z duchem "Wiedźmina" - obiecał. Jak to ma wyglądać? Czytelnicy książek powinni mieć na ten temat jakiś pogląd dzięki temu opisowi:

Ludzie, którzy czytali książki Andrzeja Sapkowskiego i są zaznajomieni z piątym tomem, dobrze wiedzą, że istnieje wiele wersji tej samej historii. Myślę, że to może im się bardzo spodobać. Więc będę bardzo tęsknić za Henrym, ale jednocześnie jestem bardzo podekscytowany Liamem i przyszłością. Myślę, że wprowadzi inny rodzaj energii i to ciągle będzie Geralt, ale z innym smakiem.

Henry Cavill ma 40 lat, a mający go zastąpić Liam Hemsworth 33. Zamiana robi się tym bardziej wymagająca, kiedy czyta się, co o trzecim sezonie i roli Cavilla ma do powiedzenia producent Steve Gaub. - Henry bardzo rozwinął tego bohatera, sam się bardziej otworzył. Geralt tutaj jest nie tylko wiedźminem, został też ojcem, a poniekąd nawet mężem. Jego przyjaźń z Jaskrem bardzo się pogłębiła. Mamy tu naprawdę wiele wspaniałych wątków, w które Henry się wgryzł i stworzył jeszcze bardziej wiarygodnego bohatera. Wiadomość o jego odejściu boli, ale musimy to przyjąć tak, jak w przypadku wielu innych franczyz, które w przeszłości przedstawiły więcej niż jednego Doktora Who, Jamesa Bonda czy Spider-Mana - twierdzi Gaub.

Warto jednak zauważyć, że w przypadku wymienionych serii filmowych i telewizyjnych, ze zmianą odtwórcy głównej roli, zmieniała się też cała reszta obsady i tworzyła się nowa wersja przedstawionego uniwersum. Tymczasem nic nie wiadomo o tym, by poza Cavillem miał się zmienić skład obsady, więc ciągle możemy mieć do czynienia z sytuacją, w której inni aktorzy i aktorki będą udawać, że nic się nie zmieniło. To może wypaść sztucznie. 

Więcej o: