Zaskoczyliśmy Chrisa Hemswortha już przy pierwszym pytaniu. Przyznał, że nie wie

Jakie jest największe kłamstwo, które filmy akcji powtarzają o głównych bohaterach? Tego Chris Hemsworth nie wiedział, ale o prawdzie w kinie miał już sporo do powiedzenia. - Lubię myśleć, że nawet w filmie takim jak ten dało nam się w nim połączyć dużo nasyconych, złożonych emocji z akcją. Jest ogromne oczekiwanie, że akcji będzie tu dużo, że będzie jak najbardziej spektakularna. Nie powiedziałbym, że pokazujemy kłamstwo, ale raczej filmowe wyolbrzymienie - opowiada w wywiadzie Justynie Bryczkowskiej z Gazeta.pl Chris Hemsworth.

Chris Hemsworth był filmowym Thorem u Marvela, George'em Kirkiem w "Star Treku", facetem w czerni, a teraz po raz kolejny spotkał się z braćmi Russo i zagrał w produkowanej przez nich drugiej już części filmu "Tyler Rake: Ocalenie". W najnowszym filmie zobaczymy, jak jego bohater wraca niemal z grobu, by pomóc byłej szwagierce, która z dwójką dzieci próbuje się wyrwać ze szponów gruzińskiej mafii. Aktor spotkał się z nami na pięć minut, żeby o produkcji opowiedzieć. Ale cóż to było za pięć minut! Całą rozmowę zobaczycie w tym nagraniu:

Zobacz wideo Zaskoczyliśmy Hemswortha już przy pierwszym pytaniu. Przyznał, że nie wie

Chris Hemsworth naprawdę płonął żywcem na planie "Tylera Rake'a 2"

- Na szczęście nie straciłem dziecka, ale mój bohater tak. (...) Jest jeszcze kwestia tego, że uciekł od swoich problemów, co było najbardziej tchórzliwą rzeczą. Nie potrafił zmierzyć się z bólem tej straty i musi za to płacić już do końca życia. Dlatego też szuka jakiegoś odkupienia - mówi nam o swoim bohaterze Chris Hemsworth, który zaznacza, że to prawdziwe emocje sprawiają, że ludziom w ogóle chce się oglądać szalone sceny pełne pojedynków i wybuchów. 

W filmie "Tyler Rake 2" widzowie zobaczą trwającą, bagatela, 21 minut scenę akcji. Została zmontowana tak, że wygląda, jakby nakręcono ją w jednym ujęciu, co było samo w sobie zadaniem karkołomnym. Rozpisał ją Joe Russo (współreżyser kasowego filmu "Avengers: Koniec gry") - zajęła 30 stron z liczącego 124 strony scenariusza filmu "Tyler Rake 2".

Przygotowania do nagrania tylko tej sceny zajęły trzy miesiące, a na jej potrzeby zatrudniono ponad 400 kaskaderów z całego świata - na plan przyjechali specjaliści z Chin, Czech, Bułgarii, Brazylii, Ameryki, Australii czy Anglii. Nikt w tym kolosalnym ujęciu nie jest zwykłym statystą.

Twórcy postanowili, podobnie jak Tom Cruise, że nie będą widzom wciskać masy efektów specjalnych, więc WSZYSTKIE sceny kaskaderskie zostały zagrane na planie filmowym. Grafiki komputerowej używano głównie po to, żeby wymazać zabezpieczenia używane podczas zdjęć. Chris Hemsworth, z wyjątkiem ledwie kilku scen, które zostały uznane za zbyt niebezpieczne, sam zagrał w niemal wszystkich swoich scenach akcji. W tym filmie np. walczył z 68 kaskaderami i nauczył się ponad pięciu tysięcy ruchów z choreografii. Przeszedł też tygodniowe szkolenie z pirotechniki, by bezpiecznie nagrać sekwencję, w której jego ramię się pali.

Poza tym ekipa "Tyelra Rake'a 2" specjalnie na potrzeby filmu zatrudniła legendarnego pilota Freda Northa, by nagrać scenę, w której sterowany przez niego helikopter ląduje na jadącym pociągiu - czegoś takiego w żadnym filmie jeszcze nie było. Film "Tyler Rake 2" można na Netfliksie oglądać od 16 czerwca 2023 roku.

Więcej o: