Wśród licznych zapowiedzi pojawił się teaser i pierwsze zdjęcia do serialu "Avatar: The Last Airbender". Na tytuł czekają fani kultowej animacji, którzy nie mogli doczekać się wersji aktorskiej opowieści o czterech żywiołach.
Premierę "Avatar: The Last Airbender" zaplanowano na 2024 rok, jednak póki co dokładna data nie została jeszcze ujawniona. Opublikowano natomiast pierwsze zdjęcia z planu, na których pojawia się Gordon Cormier w roli Aanga, Kiawentiio jako Katara, Dallas Liu jako Zuko i Ian Ousley w roli Sokka.
Zdania na temat opublikowanego teasera i kostiumów postaci są podzielone. Część widzów jest zachwycona: "To już na tym etapie wygląda obłędnie", "Kiawentiio będzie niesamowita jako Katara, po prostu to wiem!", jednak wielu nie wierzy, że produkcja będzie lepsza od poprzedniego filmu na podstawie animacji, nieudanego "Ostatniego władcy wiatru" M. Night Shyamalana z 2010 roku. "Nie wygląda to dobrze", "kostiumy jak na Halloween", "mam nadzieję, że nie zrezygnowali z całego humoru, nikt tu nie wygląda zabawnie" - piszą sceptycy. Pojawiło się też kilka głosów rozsądku, które apelują o wstrzymanie się z oceną do premiery. "Dajcie temu szansę. Fakt, że wszyscy dorastaliście, oglądając tę animację, nie oznacza, że macie prawo mówić twórcom, jak ma wyglądać jej adaptacja. Oryginalna seria nadal przecież istnieje" - czytamy w mediach społecznościowych Netfliksa.
"Avatar: The Last Airbender" opowiada o krainie pełnej zwierząt i duchów, w której ród Ognia próbuje zawładnąć światem. Na drodze stają mu pozostałe nacje: Plemiona Wody, Królestwo Ziemi i Nomadzi Powietrza. W każdej z grup znajdziemy magów, którzy są zdolni panować nad jednym z żywiołów. Ich rzeczywistość może uratować jednak tylko tytułowy Avatar, czyli najpotężniejszy z magów, potrafiący okiełznać wszystkie cztery żywioły.