Dziennikarze przekazali policji dowody na to, że biznesmen zajmujący się przystosowaniem domów pod kątem bezpieczeństwa przed włamywaczami planował wzbogacić się przez obrabowanie byłych klientów. Miał zapłacić za dostawę podejrzanego dekodera z Bułgarii, wiedząc, że otworzy on wzmocnione wolframem zamki w drzwiach wejściowych bogatych celebrytów.
Wcześniej jako szef ochrony twierdził, że osobiście ufortyfikował setki apartamentów – w tym dom Simona Cowella wart 45 mln funtów, wynajęty piłkarzowi. Dzięki temu zdobył wiedzę o tym, jak wejść do luksusowych posiadłości. Pomimo tego, że zamożni klienci wydali nawet 15 tysięcy funtów na stalowe drzwi antywłamaniowe, mężczyzna chwalił się podobno, że może uzyskać dostęp do ich domów bez pozostawienia zadrapań w ciągu kilku sekund.
Policja oskarżyła mężczyznę o planowanie włamań do domów należących do światowej sławy piosenkarza, telewizyjnej gwiazdy, rosyjskiego miliardera, sportowca i chińskiego multimilionera. Miał w tym celu współpracować z innym oszustem i m.in. poinformować go o rodzaju wprowadzonych zabezpieczeń i dostarczyć mu replikę zamka, który zamontował w domu Cowella, aby ten przećwiczył wchodzenie do niego. Jak informuje "The Sun", otworzył zamek przy pierwszej próbie.
Oskarżony szef firmy ochroniarskiej miał zostać zatrudniony przez jurora programów telewizyjnych po tym, jak z domu Cowella w 2015 roku skradziono biżuterię o wartości miliona funtów, podczas gdy on, jego partnerka Lauren Silverman i ich dziewięcioletni syn Eric, spali. Sprawca został później skazany na osiem lat więzienia.
Usługa zabezpieczenia posiadłości przed kolejnym włamaniem kosztowała Cowella w sumie pół miliona funtów. Podejrzany o planowanie włamania ekspert ds. bezpieczeństwa spędził noc w areszcie i został zwolniony za kaucją. Policja nie ujawnia nazwisk innych potencjalnych ofiar włamywaczy.