Małgorzata Potocka wraz zeswoją grupą taneczną Sabat oraz piosenkarzem Wojciechem Gąssowskim mieli jesienią 1985 roku podpisany kontrakt na występy podczas rejsu statku pasażerskiego Achille Lauro. Rejs zaczął się w porcie w Genui, a trasa prowadziła wzdłuż wybrzeża Morza Śródziemnego. 7 października statek cumował w Port Said w Egipicie - wtedy też kontrolę na pokładzie przejęli terroryści.
Pierwotnie czterech członków proirackiej frakcji Frontu Wyzwolenia Palestyny chciało dopłynąć Achille Lauro do Aszdod w Izraelu. Niemniej zmienili plany, kiedy jeden z członków załogi wszedł bez pukania do ich kabiny, bo przyniósł im obiad. Wtedy też nakrył ich na czyszczeniu broni - wtedy też zamachowcy postanowili uprowadzić statek.
- Straszny szum, wszyscy krzyczą, strzelanina. I kapitan mówi przez głośnik:Słuchajcie, jest atak terrorystyczny, są terroryści na statku. Macie wszyscy wstać, nie robić żadnej paniki, bo jeśli zrobicie panikę, to nas wszystkich zabiją. Rzucili nas pod stoły, krzyczeli na nas, że jeśli się ruszycie, to będzie ogień od razu. Ostrzelali naszego marynarza, krew się lała, on miał pół nogi. Trzymali nas tam dosyć długo, że nie mogliśmy wyjść do toalety - opisywała w wywiadzie z "Dzień Dobry TVN" Małgorzata Potocka.
Porywacze domagali się uwolnienia 50 Palestyńczyków przetrzymywanych w izraelskich więzieniach. Kiedy ich żądań nie spełniono, w okolicach godziny 15 zabili jednego z zakładników strzałami w głowę i klatkę piersiową, po czym jego ciało wrzucili do morza. Był to Amerykanin żydowskiego pochodzenia - 69-letni milioner Leon Klinghoffer, który poruszał się na wózku inwalidzkim.
Reszta zakładników usłyszała, że także zginie. - Ten czas upływał bardzo, bardzo powoli - wspomina Gąssowski w rozmowie z TVN-em. Przyznaje jednak, że udało mu się u porywaczy wyprosić pozwolenie na to, żeby z kajuty przynieść jakieś okrycia dla siebie i innych zakładników. Wtedy usłyszał, że może iść tylko głównym korytarzem, bo statek był zaminowany. Dostał pięć minut i udało mu się wyrobić.
W obawie przed interwencją oddziału antyterrorystycznego porywacze zdecydowali się 8 października wrócić do Port Saidu - pasażerowie zostali wtedy uwolnieni. Na podstawie tych wydarzeń jeszcze w 1989 roku został nakręcony film "The Hijacking of the Achille Lauro". W roli zastrzelonego Leona Klinghoffera wystąpił Karl Malden. Z kolei w 1990 roku powstał film telewizyjny "Voyage of Terror – The Achille Lauro Affair" - tym razem to Burt Lancaster zagrał Klinghoffera.