"M jak miłość" to jeden z najdłużej emitowanych aktualnie polskich seriali telewizyjnych. Niektórzy bohaterowie serii spędzili na planie niemal całe życie. Jako dziewczynka rolę w serialu dostała także Marcjanna Lelek, która wcielała się w rolę Natalki Mostowiak.
W 2020 roku aktorka pojawiła się na ekranie po raz ostatni. Jej postać rozstała się z mężem i wyjechała do Australii, gdzie rozpoczęła całkiem nowe życie z córką Hanią. Chociaż od tamtego czasu minęły już trzy lata, Lelek wciąż dostaje pytania o możliwości powrotu do obsady. Przyszedł czas na konkrety, aktorka stanowczo odpowiedziała na powracające wątpliwości i zdradziła, dlaczego zdecydowała się na taki krok.
"A więc minęło kilka lat, a wciąż regularnie dostaję wiadomości z pytaniem: Marcjanna, kiedy wrócisz do "M jak miłość"? Słuchajcie: nigdy" - pisze na swoim Instagramie aktora, prezentująć nowy tatuaż. Z okazji miesiąca dumy, Lelek stała się posiadaczką dziary z tęczowym motywem. Co więcej, mija rok, odkąd poinformowała media, że sama należy do grona LGBTQ+. "O ile się orientuję, jestem panseksualna i mogłabym się zakochać w każdym człowieku, z którym chciałabym być. Płeć nie ma znaczenia. Każdy ma prawo kochać, kogo chce i być, z kim chce" - opowiadała "Replice".
Lelek jest na tyle zajęta, że o powrocie do "M jak miłość" nie ma czasu myśleć. Aktorka kończy trzeci rok studiów reżyserskich w Łodzi i deklaruje, że czuje się na uczelni bardzo dobrze. "Jeśli będzie halo, że Natalka wraca, to nie będę to ja, będzie to inna aktorka, która tę rolę dostanie" - pisze Marcjanna.
Dziewczyna zaznacza, że chciałaby związać przyszłość z kinem, jednak z innej strony kamery. Ponadto zaznacza, że nie chce być dłużej kojarzona z TVP. "Będę wyczekiwać na moment, kiedy moje nazwisko będzie kojarzyć się z mądrymi i czułymi filmami i walką o równość, a nie homofobiczną telewizją" - pisze aktorka.