Jakiś czas temu TVN ogłosił, że na antenę po latach powróci serial "Detektywi". Tym razem na przywrócenie popularnego i kultowego w pewnych kręgach formatu zdecydował się Polsat. Kilka dni temu pojawiła się informacja, że ruszyły castingi do reaktywowanego paradokumentu "Pamiętniki z wakacji". Większość kojarzy ten serial przede wszystkim z "mięsnym jeżem", ale w historii paradokumentu nie brakowało równie niedorzecznych, kuriozalnych i często zabawnych momentów.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Przez cztery sezony widzowie mogli towarzyszyć bohaterom podczas wakacji w popularnych zagranicznych kurortach. Urywki odcinków podbijały Internet, a bohaterowie stawali się pożywką dla memów. W teorii serial miał poruszać dobrze znane urlopowiczom sytuacje, w praktyce często sceny wydawały się wprost absurdalne. Jeden z wątków szczególnie zapisał się w pamięci widzów. Bohater odcinka pomylił w nim bidet z toaletą i załatwił się nie tam, gdzie trzeba. "Potwór w bidecie" zszokował całą rodzinę wypoczywającą w hotelu, a członkowie po kolei wpadali do łazienki, by skomentować "dzieło" krewnego i zrobić pamiątkowe zdjęcia. Nie był to jedyny taki absurdalny moment w historii programu.
W wielu odcinkach motywem przewodnim były nieudane podboje miłosne. Jeden z bohaterów próbował poderwać dziewczynę. Ta nie jest zainteresowana, ale zgadza się umówić na wieczór. Mężczyzna, 32-letni prawiczek, czeka na sympatię wysmarowany bitą śmietaną, okazuje się jednak, że dziewczyna bynajmniej nie ma ochoty na kontynuowanie znajomości. Do pokoju zaprasza znajomych, którzy robią zdjęcia mężczyźnie ubranemu tylko w śmietanę. Inna z bohaterek na luksusowe wczasy na Gran Canarii zabiera... wróżkę Despinę, by radziła jej w sprawach sercowych. Ta miała ściągnąć ducha zmarłego męża kobiety, który zabronił spotykać się z poznanym na wakacjach mężczyzną.
W "Pamiętnikach z wakacji" pierwsze kroki w telewizji stawiały też popularne dziś twarze show-biznesu. Przykład? W jednym z odcinków zagrała znana z "Królowych życia" Dagmara Kaźmierska. Wcieliła się w zapracowaną bizneswoman, której w końcu udaje się wyjechać na długo wyczekiwany urlop. W paradokumencie pojawił się też Krzysztof Ibisz, który zagrał samego siebie.