"To było niesamowite, wszyscy wstali, nikt w tej sali nie siedział" - powiedział do Lavender Darcangelo juror Howie Mandel. "Naprawdę?" - zapytała niedowierzająco 27-letnia wokalistka. Nie ma co ukrywać, historia jej życia jest niesamowicie trudna. Lavender nie widzi i ma autyzm, a kiedy była mała, trafiła do domu dziecka. Na szczęście adoptował ją jej tata Wil. To on stworzył pozaszkolne zajęcia muzyczne, których była uczestniczką. I to właśnie muzyka sprawiła, że Lavedner się nie poddała.
Lavedner na scenie pojawiła się ze swoim tatą. Jeszcze przed występem wyjaśniła, że śpiewa od czwartego roku życia, a nie mówiła aż do trzeciego. Do programu "Mam talent" zgłosiła się, bo ma "mnóstwo marzeń". Jednym z nich jest stworzenie szkoły, w których zajęcia opierałyby się na naturalnych zainteresowaniach uczniów.
Jak się okazało, to ona poprosiła Wila, żeby ją adoptował, ale nie mógł tego na początku zrobić, bo był jej nauczycielem. "Minęło kilka lat, Lavender zmagała się z trudnościami. Pewnego dnia się wprowadziła: akurat wróciliśmy z moim mężem Billem z podróży poślubnej. Rok później była już naszą córką w świetle prawa" - wytłumaczył. Nim Lavender zaczęła śpiewać, szepnął jej do ucha "Weźmiesz teraz głęboki oddech i dasz sobie radę. Kocham cię" i zszedł ze sceny.
"To było rewelacyjne, rewelacyjne. Wszystko w twoim występie było po prostu magiczne. Masz tak niesamowity talent, tak wspaniałą osobowość. Wiesz co? Robimy ten program po to, żeby poznawać ludzi takich jak Ty. Jestem bardzo szczęśliwy, że przyszłaś do nas, żeby się podzielić swoim talentem. To przesłuchanie, którego nigdy nie zapomnę. Niesamowite, niesamowite" - powiedział jako pierwszy Simon Cowell.
Sofia Vergara stwierdziła: - To było spektakularne, zapomniałam, że mam Cię oceniać i po prostu cieszyłam się twoim głosem. To było przepiękne - zachwalała aktorka. Mandel dodał: - Nie tylko pięknie, nie tylko niesamowicie. Kiedy śpiewasz, to jest tak ekscytujące, że daje nadzieję, że być może wszyscy możemy spełnić swoje marzenia, jeśli tylko zaczniemy do tego dążyć. Młoda damo, jesteś spełnionym marzeniem - wyrzucił błyskawicznie.
Laverne w tym momencie odpowiedziała: - Dziękuję tak bardzo. 'Mam talent' to mój ukochany program, bo chodzi w nim o to, być innym. I nie wiem, po prostu nie jestem normalna - a publiczność aż westchnęła ze wzruszenia zbiorowe "awww". Cowell dodał wtedy: "Myślę, że mówię w imieniu wszystkich, bo kochamy cię dokładnie taką, jaką jesteś". A Heidi Klum podsumowała: "Myślę, że właśnie się zakochałam. Ten program to niesamowita podróż i chcę być twoją cheerlederką, trzymać cię za rękę aż do mety". A potem wcisnęła złoty przycisk. To oznacza, że Laverne zakwalifikowała się bez konieczności udziału w następnych eliminacjach do finału "Mam talent".