Jarosław Jakimowicz przez lata miał bezpieczną posadę w TVP, gdzie występował w roli prowadzącego programów publicystycznych. Jednak w połowie lipca skończyła się sielanka, ponieważ narodowy nadawca postanowił zakończyć z nim współpracę z powodu licznych skarg na jego seksistowskie żarty.
Więcej ciekawych artykułów ze świata telewizji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>
W ostatnich dniach Jakimowicz pochwalił się zdjęciem ze studia telewizyjnego, pisząc, że dostał właśnie nową pracę. Internauci wskazują, że może to być Telewizja Trwam, ale społeczny nadawca nie odniósł się w żaden sposób do tej sprawy. Jednakże to nie przeszkadza Jakimowiczowi wciąż rozpamiętywać zamkniętego już rozdziału z Telewizją Polską. W mediach społecznościowych ostatnio często zamieszcza wpisy, w których krytykuje byłe współpracownice. Oberwało się już Annie Popek i Agnieszkę Oszczyk, z którymi prowadził "W kontrze". Teraz przyszła pora na Agnieszkę Siewiereniuk-Maciorowską.
Prawicowa dziennikarka z Białegostoku od dawna pojawiała się w programach TVP Info jako "ekspertka". Z Jakimowiczem była także komentatorką w programie "Jedziemy", a w kwietniu 2023 roku zaczęła swoją przygodę jako prowadząca programu "W kontrze" również u boku Jakimowicza. Wielu myślało, że pozostają ze sobą w dobrych relacjach, ale prawda okazuje się zgoła inna. Mężczyzna uderzył właśnie w dawną koleżankę w poście na Instagramie:
Program #WKontrze wcześniej czy później spadnie z anteny, bo na co komu letni rosół. Maciorowska może już rozumie, może nie, dlaczego jeszcze jest na antenie, ale załóżcie się, że będzie to krótki lot. Uwierzyłem jej, a ona mnie sprzedała. Obrzydliwe.
Celebrycie nie przypadł do gustu także sposób pracy prezenterek, z którymi pracował w TVP. Zdecydował się także na umieszczenie jednego z komentarzy od widzki, której nie spodobało się przerywanie Siewiereniuk-Maciorowskiej przez Annę Popek. Według Jakimowicza kobiety nie potrafiły zmieścić się w ramach czasowych programu. "Tylko z Ogórek nie było takiego problemu" – podsumował.
Agnieszka Siewieruniuk-Maciorowska to prawicowa dziennikarka z Białegostoku, która z TVP Info związana jest od 2020 roku. Wcześniej była redaktorką naczelną "Kuriera Porannego" i "Gazety Współczesnej", czyli serwisów Polska Press. Dostała to stanowisko w czasie, kiedy firma została przejęta przez PKN Orlen Daniela Obajtka.
Dziennikarka jest postacią bardzo kontrowersyjną, która znana jest z wulgarnego języka. W grudniu 2022 roku sąd uznał ją winną za zniesławienia Konrada Dulkowskiego, szefa Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Kobieta w 2018 roku opublikowała obrażające go materiały w serwisie Dzień Dobry Białystok, gdzie pracowała, zanim trafiła do Polska Press. Według "Newsweeka", Siewiereniuk-Maciorowska została też w przeszłości skazana za zniesławienie prezydenta Białegostoku Tadeusza Truskolaskiego.