Najpierw meteoryt, teraz gnilica mózgowata. Scenarzyści "Klanu" nie mają litości dla domu na Sadybie

Widzowie "Klanu" po ponad 25 latach powinni się już przyzwyczaić do fantazji scenarzystów. Ci jednak wciąż potrafią zaskakiwać. W jaki sposób? Okazuje się, że po uderzeniu meteorytu na rodzinną posiadłość Lubiczów na Sadybie spadnie kolejny dramat: śmiercionośny grzyb. Fani już pukają się w głowy.

"Klan" na antenie Telewizji Polskiej zadebiutował 22 września 1997 roku. To dziś najdłużej emitowana polska produkcja. Wielokrotnie zdarzało się, że scenarzyści zaskakiwali fanów swoją pomysłowością. Wśród pamiętnych momentów znajduje się m.in. śmierć Ryśka Lubicza, do której doszło po bójce… w szpitalu. Idąc za przykładem scenarzystów amerykańskich oper mydlanych, również w "Klanie" widzowie mogą podziwiać wątki związane z zaginięciami, atakami… Od jakiegoś czasu w produkcji Telewizji Polskiej pojawiają się jednak coraz bardziej absurdalne sceny.

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Zobacz wideo Tomasz Stockinger o kulisach "Klanu". Jaką cenę płaci za granie doktora Lubicza?

Meteoryt to nie wszystko. Dom Lubiczów zaatakuje śmiercionośny grzyb

Jakiś czas temu wyjątkowo szeroko w mediach omawiany był wątek meteorytu, który niespodziewanie uderzył w należący do Lubiczów dom na warszawskiej Sadybie. Wątek ten podyktowany był koniecznością, co jednak nie zmienia tego, że scenarzyści pokusili się o wyjątkowo niespodziewane wytłumaczenie przeprowadzki do domu Pawła Lubicza. Willa, która w rzeczywistości znajduje się w podwarszawskiej Podkowie Leśnej, stała się wizytówką serialu i przez lata Telewizja Polska wynajmowała ją na potrzeby zdjęć. Okazuje się, że po wakacyjnej przerwie mieszkańcy nadal nie będą mogli powrócić do domu. Tym razem powodem jest gnilica mózgowata, która "pożera" przedwojenną siedzibę Lubiczów.

Gnilica mózgowata pożre dom na Sadybie? "Takie rzeczy to tylko w Klanie"

Jak informuje "Świat Seriali", w 4180. odcinku Elżbieta Chojnicka dowie się, że rodzina nie ma co liczyć na szybki powrót na Sadybę. Ekspertyza mykologiczna wskaże bowiem, że w domu rozpanoszyły się śmiertelnie groźne dla zdrowia grzyby, w tym gnilica mózgowata. Problemem będzie też stroczek. Pozbycie się ich okaże się bardzo kosztowne, nie ma też gwarancji, że grzyb nie wróci.

Fani serialu na fantazję scenarzystów i możliwe pozbycie się nieodłącznego elementu "Klanu" nie zareagowali zbyt entuzjastycznie. Wielu wskazywało na lepsze możliwości rozwiązania problemu z willą.

Strasznie to smutne. Ten dom był od samego początku i lubiłam sceny w nim.
Meteoryt, gnilica, bzdurzyca.
Gnilica mózgowata to chyba zaatakowała tych, co wymyślają takie wątki.
Takie rzeczy to tylko w 'Klanie'.
Więcej o: