"Pytanie na śniadanie". Literówka to jedno. Widzowie oburzeni błędem na pasku. "Kompromitacja"

Podczas wtorkowego wydania "Pytania na śniadanie" doszło do poważnej wpadki, która nie umknęła czujnej uwadze widzów. Poszło o sposób, w jaki realizator zapisał obchodzone tego dnia święto katolickie. O komentarz w tej sprawie pokusił się nawet znany polityk.

W programach realizowanych na żywo nie brak zabawnych momentów i wpadek, nie wszystko da się bowiem przewidzieć. Zdarzają się jednak takie sytuacje, które wywołują w widzach szok, a nierzadko również oburzenie. Ostatnio przekonała się o tym produkcja "Pytania na śniadanie".

Zobacz wideo Marcelina Zawadzka gorzko o "Pytaniu na śniadanie". "Te pięć lat było naprawdę trudne". Furtka ponoć otwarta

Takiej pomyłki w TVP jeszcze nie było. Pomylono nazwę katolickiego święta

15 sierpnia to dla Polaków ważna data. Tego dnia obchodzone są dwie uroczystości: Święto Wojska Polskiego oraz Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Z tego powodu jest to dzień wolny od pracy, lecz nie wszyscy mają możliwość odpocząć od obowiązków zawodowych. Realizatorzy popularnych programów telewizyjnych są bowiem odpowiedzialni za dostarczanie widzom rozrywki i umilanie czasu spędzanego przed ekranem. Wówczas wiele stacji decyduje się na tworzenie specjalnych odcinków, poświęconych danej okoliczności.

Nie inaczej było i tym razem. We wtorkowym wydaniu "Pytania na śniadanie" na kanapie zasiadł uwielbiany przez widzów duet, Tomasz Kammel i Izabella Krzan, którzy przybliżyli telewidzom historię wspomnianych świąt. Choć przebieg tych rozmów odbywał się bez zarzutu, to jedna wpadka przykuła uwagę widzów. Tym razem błąd leżał po stronie produkcji formatu.

 

Wpadka produkcji "Pytania na śniadanie" odbiła się szerokim echem w mediach. Internauci w szoku

Podczas omawiania katolickiego święta na pasku informacyjnym standardowo pojawił się napis, informujący widzów o temacie, który poruszają prezenterzy. Osoba odpowiedzialna za jego stworzenie popełniła jednak poważny błąd, a nawet dwa, bo nazwa wskazywała na święto, które formalnie nie istnieje. Zamiast "Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny" widzowie mogli przeczytać o "Wniebowstąpieniu Najświętszej Maryji Panny". O komentarz w tej sprawie pokusił się nawet znany polityk, Miłosz Motyka. Na profilu na portalu X opublikował krótki wpis, punktując wpadkę popełnioną przez Telewizję Polską.

Nie Maryji, tylko Maryi i nie Wniebowstąpienie, tylko Wniebowzięcie. Dla TVP nie ma granicy kompromitacji

– napisał. Internauci nie kryli zaskoczenia. Pod postem natychmiast zaroiło się od komentarzy.

No nie do wiaryji
Ile miliardów potrzeba, żeby nie popełniać takich błędów?
Przenikliwość ich umysłów jest już wręcz mistyczna.
Więcej o: